Z wyborów na wybory mam coraz większy problem z decyzją, na którą partię powinienem oddać swój głos. Koniec końców oddaję na "mniejsze zło", wszak program każdej (o ile ma) bądź ogólny całokształt (jeśli nie ma) są względem moich poglądów w wielu aspektach wysoce rozczarowujące. Wybór osób z list partii przez wgląd na dyscyplinę partyjną to żart z demokracji. Równie dobrze możnaby głosować na partie i dalszego doboru wykonać generatorem liczb losowych. Nie mogąc znaleźć odpowiednich kandydatów będących godnymi reprezentantami moich poglądów mam ochotę głośno krzyknąć "Niech ktoś!". Jednak i tak nikt nie usłyszy. Mój poziom desperacji sięga takiego poziomu, że zaczynam myśleć o założeniu własnej partii, chociaż wiem, że szanse powodzenia jakiegokolwiek są pewnie w okolicach 3 promili. Brakuje mi partii, w której głos oddawałoby się na osobę. Nie byłoby dyscypliny partyjnej. Byłaby dyscyplina poglądów. W przypadku, gdyby członek zadeklarował w pewnym temacie stanowisko A, a w rzeczywistości działałby ewidentnie ku stanowisku B bez racjonalnego uzasadnienia podlegałby tej dyscyplinie. Członkowie mogliby się nawet znacznie różnić poglądami, byleby łączył ich szacunek do poglądów innych. Jako ogólny program partii przedstawiony byłby program, za którym optuje największa ilość członków z wyraźnym zastrzeżeniem, że każdy z członków może mieć odrębne zdanie. Pogląd każdego z osobna dostępny byłby na stronie internetowej. Do założenia partii potrzeba 1000 podpisów. Do założenia list w wyborach parlamentarnych do sejmu potrzeba 5000 w co najmniej połowie z 41 okręgach wyborczych (uzyskanie minimum w połowie okręgów pozwala na utworzenie list w całej Polsce bez konieczności zbierania podpisów). Podpisów bardzo dużo stąd pisałem tylko o 3 promilach szans na sukces. By delikatnie zwiększyć szansę na początek możnaby uzależnić miejsca na liście od ilości zebranych podpisów. Ale to tylko bajanie. Trochę słów o mnie i moich poglądach. Mam trzydzieści kilka lat. Dotychczas pracowałem tylko w sektorze prywatnym. Aktualnie moje zarobki nieco przewyższają średnią krajową. Zaczynałem od 4,90 zł netto za godzinę. Moje poglądy w niektórych kwestiach (kolejność przypadkowa):
Nintendo przymierza się do zamknięcia eshopu dla Wii U i 3DSa. Jakie gry uważacie za szczególnie warte uwagi. Poniżej zrzutka z mynintendo pozwalająca na jako tako ocenę mego gustu pod kątem potencjalnych rekomendacji. #wiiu #nintendo
Czy ta konsola jest tak wybredna na płyty czy mi się już laser kończy bo nie wszystkie gry chce czytać mimo że są prawie bez rys a te bardziej porysowane działają #wiiu
Miałem kiedyś podobny problem. Parę gier uruchomianych z płyty wieszało konsole. Pomogło czyszczenie napędu za pomocą "Wii U Lens Kit" zakupionego z ebaja. Po jednokrotnym uruchomieniu kilka lat temu problem się nie powtórzył.
@trevoz: Świetnie jest to wytłumaczone w powieści Jose Varga Llosy "Pantaleon i wizytantki". Jeśli naprawdę chcesz wiedzieć, po co w wojsku kobiety, tam odpowiedzi szukaj.
Zasady: Masz odpowiedzi, zgadnij jakie jest pytanie. Odpowiedzi wulgarne, powtarzające się w kółko, będą usuwane i nie brane pod uwagę. W piątki powyższa zasada jest wyłączona.
Zasady: Masz odpowiedzi, zgadnij jakie jest pytanie. Odpowiedzi wulgarne, powtarzające się w kółko, będą usuwane i nie brane pod uwagę. W piątki powyższa zasada jest wyłączona.
#anonimowemirkowyznania 1 do 2 piw w każdy wieczór poprzedzający dzień wolny, np urlop w piątek, to piwo w czwartek wieczorem Każdy piątek + sobota co najmniej jedno piwo do czteropaka Dłuższy urlop to piwo kilka razy w tygodniu 1, 2 tak mniej więcej na wieczór. Bez upijania się, ale ciężko zrezygnować, bo jednak regularność jak widać jest. Alkoholizm?
Zostałam właśnie właścicielką prześlicznego #wiiu Polećcie proszę najlepsze gry ruchowe jakie spotkaliście na tą konsolę, najlepiej lokalnie dwuosobowe, raczej kooperacja niż rywalizacja.
@katagra: Z niewymienionych są jeszcze Just Dance (polecam szczególnie gorąco), Zumba Fitness (nie polecam) i Your Shape Fitness Evolve (można) oraz Wii Fitness U (nie rekomenduje, nie posiadam).
Nudziło mi się, to z rana zagrałem parę gierek ( ͡°͜ʖ͡°) Tym razem pamiętałem nawet, żeby to nagrać. Swoją drogą zwróćcie uwagę na ten głupi błąd z pomarańczowym klockiem, który prawie kosztował mnie wygraną. W sumie przez podobny błąd przegrałem jedną z wcześniejszych partii które dzisiaj zagrałem.
To jest takie proste, czy jesteś białym Azjatą? Na początku myślałem, że to drugie jest bardziej prawdopodobne, ale nie wiem, jak to genetycznie wytłumaczyć.
Wchodzę do dworcowej poczekalni. Wszystkie miejsca zajęte. Na samym końcu jakaś Grażyna a obok dwa zajęte miejsca przez jej torbę i walizkę. Startuję zatem do niej na pełnej prostytutce i rzeczę tak: - Przepraszam, czy mogłaby pani zabrać stąd swoje rzeczy. Chciałbym usiąść. A tak jakby użądlona z prędkością torpedy wstała i: - O tak, przepraszam. Po czym zabrała swoje rzeczy z całych dwóch siedzeń i postawiła przed sobą. Uśmiechnąłem się, podziękowałem, a wychodząc życzyłem miłego dnia.
Ej, a wiecie, że nasze Słoneczko jest właśnie w peryhelium, tj. znajduje się możliwie najbliżej Ziemi w skali roku? A właściwie to będzie się znajdować, jutro, o 06:19. Ponieważ orbita Ziemi jest eliptyczna - to i nasza odległość od Słońca jest zmienna (największa będzie koło 4 lipca). Także ten... wszystkiego najlepszego z okazji peryhelium!
W Mario Karta chętnie. W Splatoona mniej chętnie. W Tekkena grałem tylko lokalnie - nawet kobiety mnie biły, więc poziomu ponad dno nie oferuję. Pokkena nie posiadam.
Jako że kończę na swoim wijaczu ogrywać Toki Tori i poszukuję czegoś podobnego, pytam. Czy posiada ktoś z Was drogi mirasy kod do gry Mario Vs. Donkey Kong Tipping stars? Znalazłem informację, że jest dorzucany do wydania 3deesowego. Z chęcią bym przygarnął - oczywiście nie za darmo. We mnie aż cebula się kraje, że mam kupić grę z dwoma kodami i jednego nie wykorzystać. Poza tym informuję, że jest świetna promocja świąteczna
@goomba-pl: (Streszczenie: Bardzo dobra gra logiczna ze znakomitym zakończeniem i satysfakcjonującym poziomem trudności.) Kupiłem "Jajeczko" niegdyś za 4 złote. Zagrałem kilka plansz i odpuściłem. Żona przeglądała co mam na wijaczu i włączyła sobie "Jajeczko", rzecząc "Co to?". Zagrała pierwsze plansze i była awantura "Dlaczego mi nie mówiłeś, że masz taką fajną grę?!". Od tej pory katowaliśmy "Jajeczko". Niektóre zagadki są naprawdę trudne, więc niejednokrotnie padało magiczne "- Daj mi, chyba
Azul czy Sagrada ? Widziałem kilkanaście filmów na yt i nadal nie mogę się zdecydować. Szukam szybkiej gry dla staszych i młodszych, gry którą można wyciągnąć na imprezie i szybko wytłumaczyć zasady, gry gdzie trzeba pokombinować ale nie ze zbyt długą rozgrywka. Bardziej podoba mi się Sagrada ale Azul wydaje się bardziej "taktyczny", a mniej losowy. Pytanie do Miraskow którzy mieli do czynienia z obydwoma tytułami - jakie macie wrażenia z rozgrywki
@Bandurek: Grałem w obie pozycję. Azul mnie nie przekonał w ogóle. Każda następna partia rozgrywana była wg tego samego schematu. Sagrada zaś mnie urzekła od razu. Jak Muchhausen wyżej napisał, w Sagradzie jest pewna doza losowości, która sprawia, że partie różnią się od siebie i chce się do niej wracać.
Brakuje mi partii, w której głos oddawałoby się na osobę. Nie byłoby dyscypliny partyjnej. Byłaby dyscyplina poglądów. W przypadku, gdyby członek zadeklarował w pewnym temacie stanowisko A, a w rzeczywistości działałby ewidentnie ku stanowisku B bez racjonalnego uzasadnienia podlegałby tej dyscyplinie. Członkowie mogliby się nawet znacznie różnić poglądami, byleby łączył ich szacunek do poglądów innych. Jako ogólny program partii przedstawiony byłby program, za którym optuje największa ilość członków z wyraźnym zastrzeżeniem, że każdy z członków może mieć odrębne zdanie. Pogląd każdego z osobna dostępny byłby na stronie internetowej.
Do założenia partii potrzeba 1000 podpisów. Do założenia list w wyborach parlamentarnych do sejmu potrzeba 5000 w co najmniej połowie z 41 okręgach wyborczych (uzyskanie minimum w połowie okręgów pozwala na utworzenie list w całej Polsce bez konieczności zbierania podpisów). Podpisów bardzo dużo stąd pisałem tylko o 3 promilach szans na sukces. By delikatnie zwiększyć szansę na początek możnaby uzależnić miejsca na liście od ilości zebranych podpisów. Ale to tylko bajanie.
Trochę słów o mnie i moich poglądach.
Mam trzydzieści kilka lat. Dotychczas pracowałem tylko w sektorze prywatnym. Aktualnie moje zarobki nieco przewyższają średnią krajową. Zaczynałem od 4,90 zł netto za godzinę.
Moje poglądy w niektórych kwestiach (kolejność przypadkowa):