Wpis z mikrobloga

Po wczorajszej, większej aktualizacji Ubuntu (jakieś łatki do jądra, błebłe), dziś rano posypał mi sie system.
Super system szmato, aktualizujesz i sie wysypuje, kernel panic, miljon eror, nie znalazło grub2, w ogóle olaboga koniec świata, wszystkie gry instalować od nowa. No cóż... Wciąż nie jest to problem, który przekona mnie znów do Windowsa.
Instaluje sobie w takim razie na drugim kompie LinuxLive na pendrive, coby rozpocząć żmudny proces reinstalacji, w tym czasie puściłam jakieś memory czeki (breeki), trzy razy zrestartowałam, nawymyślało, nawymyślało... I odpaliło system xD

Ubuntu jest jak Związek Radziecki - doskonale rozwiązuje problemy, które sam sobie stwarza.

#ubuntu #linux #niewiemcosiestalo
  • 9
@fervi: To bym musiała chyba telefonem foty robić, a potem byłoby "Hurr durr, 21 wiek, i scriny telefonem robio" ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Mózgiem to ja nie jestem, ja naprawdę nie wiem co się tam nawyczyniało
@okoniaczek: Często problem z Linuchem to np. błąd odczytu danych z dysku. Czy to uszkodzenie fizyczne czy nie - ciężko stwierdzić po reinstalacji. Możesz sprawdzić tylko czy dysk się sypie (gnome-disks na przykład)