Wpis z mikrobloga

@MojaMatka: uwaga, opisuję. Sytuacja prawdziwa, z życia wzięta.

W czerwcu miałem jechać na zawody, konkurencja strzelecka, nieco niszowa. Trzecie zawody sezonu, łącznie pięć startów. Okupuję miejsce poza podium, chciałbym awansować o parę miejsc. Dzień wcześniej komunikat - awaria broni klubowej, można startować tylko z własnej. A moje pozwolenie cały czas się "wyrabiało".

No i nie wystartowałem, moi konkurenci strzelali z własnej, na koniec sezonu brakło mi jednego punktu do miejsca wyżej.