Wpis z mikrobloga

@Sieloo: Więc mówisz, że dobre? Mam ten film na liście rzeczy do obejrzenia "na kiedyś", ale jakoś nie mogę się zabrać za niego, bo od razu mam wizję jakiegoś nudnawego romansidła z przyszłością w tle.
@hard1: Sam nie przepadam raczej za romansami i faktycznie motyw przyszłości nie ma tu większego znaczenia, ale sama historia jest ciekawa, a całość ma dość intrygującą, surową formę. Genralnie myślę, że możesz mu dać np. 20 minut - jeśli Ci nie siądzie ten klimat i powolne tempo to raczej nie ma co dalej oglądać ;).
@RoHunter:
Trochę jako krytykę antyutopijnego totalitaryzmu, trochę jako opowieść o tym czym są związki i miłość, a trochę jako satyrę na naciski społeczeństwa na piętnowanie samotności.