Wpis z mikrobloga

Podobno PiS nie ma prawa reprezentować wszystkich Polaków, bo głosowało na niego tylko 38% wyborców przy frekwencji 51%, czyli tylko 19% uprawnionych do głosowania. W takim razie co z Konstytucją, którą poparło 53% Polaków przy frekwencji nie przekraczającej 43%? Czy wg pokrętnej logiki KODowców nie powinniśmy jej przestrzegać, skoro chciało jej tylko 6 mln Polaków, czyli 22,8% uprawnionych do głosowania? Konstytucję odrzuciło przecież 77% Polaków!

https://pl.wikipedia.org/wiki/Referendum_w_Polsce_w_1997_roku

#polityka #konstytucja #polska #wybory #kod #pis #4konserwy #bekazkod
Pobierz P.....k - Podobno PiS nie ma prawa reprezentować wszystkich Polaków, bo głosowało na ...
źródło: comment_r8pevHfdIYOmCQzfKf1unZgNrgA6KPgM.jpg
  • 15
@Powazny_czlowiek: kto tu ma pokrętną logikę? Jest konstytucja, żeby ją zmienić trzeba mieć określoną większość, PIS jej nie ma, bo nie dostał tyle głosów, więc konstytucji łamać nie może, nawet jeśli jakieś zapisy mu nie pasują. Ale oczywiste łamanie konstytucji argumentuje niby wolą narodu, który jako suweren powierzył rządzenie PIS. A jaka była wola narodu pokazałeś w tych wyliczeniach.
Konstytucja im nie pasuje w obecnym kształcie? proszę bardzo, są jasne procedury
głosowało na niego tylko 38% wyborców przy frekwencji 51%, czyli tylko 19%


@Powazny_czlowiek: Jako sceptyk rządów PiS uważam, że nieobecni nie mają racji. Także pozostańmy przy 38%.

Ale nawet te 38% oznacza, że 62% nie zagłosowało na nich. Także zwracając uwagę na wynik wyborczy, nie mają nawet większości. Jednakże ordynacja wyborcza daje im nieco ponad 50% w sejmie. Tak działa ordynacja, tak ma być i tak jest. Tego nikt nie kwestionuje.
@Powazny_czlowiek: Troszeczkę stworzyłeś chochoła i go okładasz.

PiS wygrał wybory, ma większość w sejmie - tego nikt nie kwestionuje. Te argumenty o 38% (bo nie głosujących liczyć nie powinniśmy) pojawiają się w momencie, gdy PiS przedstawiane jest jako jakaś namaszczona przez olbrzymią większość Polaków partia, która z racji swojego olbrzymiego poparcia nie musi przejmować się prawem, zwyczajem, wyborcami innych partii czy konstytucją.

Podsumowując - większość parlamentarna nie równa się poparcie większości
Podsumowując - większość parlamentarna nie równa się poparcie większości Polaków i wcale nie uzyskali odpowiedniego mandatu zaufania by np. zmieniać konstytucje - a czasem się tak zachowują.


@rzep: Ale jakim prawem tą konstytucję ustanowiono, skoro nie głosowało na nią tyle osób ile wymaganych jest aby ją zmienić?
Ale jakim prawem tą konstytucję ustanowiono, skoro nie głosowało na nią tyle osób ile wymaganych jest aby ją zmienić?


@Songox25:
Zgodnie z Ustawą Konstytucyjną z dnia 23 kwietnia 1992 r. o trybie przygotowania i uchwalenia Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, konstytucja zatwierdzona przez Zgromadzenie Narodowe miała być przyjęta w referendum niezależnie od frekwencji. Natomiast sama Ustawa o referendum z 29 czerwca 1995 r. w art. 9, ust. 1 stanowiła, iż referendum w sprawie
@rzep: Czyli jakby ustalono w obecnej konstytucji, że do jej zmiany potrzeba 200% głosów to wszystko zgadzałoby się z prawem?
Przecież nawet sam Andrzej Zoll przyznał, że konstytucja z 1997 była pisana pod konkretną partię i między innymi dlatego prezydent ma tak małe uprawnienia.
@Songox25: Co? Wprowadzono jedynie zapis o frekwencji tak by nie doprowadzić do sytuacji, w której nie można jej uzyskać i państwo pozostaje bez konstytucji.

Zapis o większości w referendum został dopisany dopiero 3 lata po wprowadzeniu ustawy konstytucyjnej.

W wielu krajach prezydent ma małe uprawnienia, więc dlaczego robisz z tego zarzut?
@rzep: Chodzi mi o to, że prawo w sporze konstytucyjnym przedstawia się jako wartość najwyższą i bezwzględną, zapominając jakby, że prawo piszą ludzie.
Gdy określanie możliwości zmiany konstytucji oddajemy w ręce ludzi którzy ją piszą, stwarza to niebezpieczeństwo postawienia absurdalnych warunków jej zmiany, czy choćby stwarzanie utrudnień. Czemu potrzeba koniecznie dwóch trzecich posłów do zmiany konstytucji? Tylko nie odpowiadaj, że takie jest prawo, proszę cię.
Chodzi mi o to, że prawo w sporze konstytucyjnym przedstawia się jako wartość najwyższą i bezwzględną, zapominając jakby, że prawo piszą ludzie.


@Songox25: Tak, tylko to właśnie różni państwo prawa od bezprawia, że prawo jest przestrzegane nawet jeśli nie jest dla nas to bezpośrednio wygodne.

Możliwość zmiany konstytucji nie jest wcale jakoś strasznie utrudniona - obecnie PiS jest bardzo blisko tego, by mogli to zrobić. Nie ma żadnych zapisów, że trzeba