Dzisiaj byłem świadkiem jak koleś nad Wisłą (koło Wawelu) zwabił łabędzie nad brzeg... po czym sobie jednego, k---a, wziął. Tak, k---a, wziął sobie łabędzia, takiego jebitnie wielkiego - chwycił go od tyłu za skrzydła i gdzieś z nim poszedł. Normalnie to bym podbiegł do typa i zapytał "co pan k---a robisz temu łabędziowi!?" ale jechałem autobusem i widziałem całą akcję ze środka.
Ktoś wie o co chodzi? To jakiś nowy trend, czy może w Krakowie ludzie tak mają, że czasami łabędzie kradną? xD
W Krakowie obrączkuje sie nie tylko łabędzie, zimą co dwa tygodnie w sobotę lub niedzielę odbywa się pod Kopcem Kościuszki Akcja Karmnik, podczas której obrączkuje sie małe ptaki. Trochę dziwi to, że w dobie internetu i masy ogłoszeń nadal tyle osób dziwi się gdy na taką akcje obrączkowania trafi...
Przecież od lat wiadomo, że sytuacja się powtórzy. Jak był niski poziom, można było wyjechać koparkami i pogłębić. Wtedy woda by sobie przepłynęła bez problemu.
Dzisiaj byłem świadkiem jak koleś nad Wisłą (koło Wawelu) zwabił łabędzie nad brzeg... po czym sobie jednego, k---a, wziął.
Tak, k---a, wziął sobie łabędzia, takiego jebitnie wielkiego - chwycił go od tyłu za skrzydła i gdzieś z nim poszedł.
Normalnie to bym podbiegł do typa i zapytał "co pan k---a robisz temu łabędziowi!?" ale jechałem autobusem i widziałem całą akcję ze środka.
Ktoś wie o co chodzi? To jakiś nowy trend, czy może w Krakowie ludzie tak mają, że czasami łabędzie kradną? xD
https://www.facebook.com/komandoblacha/
Dzięki za info, czekałem trzy lata na wyjaśnienie historii xD