Wpis z mikrobloga

@Kajmel: Bardzo dobry pomysł PiS i nie mam nic przeciwko temu by tyczyło się to wszystkich kierunków aby sprawiedliwie. Nie może być sytuacji takiej, że wydaje się kupę kasy która potem i tak z kraju wyparuje. Nie chcesz się na to godzić - idź na niestacjonarne. A bajeczki "hurt durr moi rodzice płacą podatki to mi się należy" mają sens gdy mowa o osobach których starzy wyciągają naprawdę dobre pieniądze
  • Odpowiedz
@George_Patton: W obecnej sytuacji Polski to jest zły pomysł. Najpierw trzeba zmienić kilka rzeczy, pisałem o tym wcześniej, więc wkleję po prostu fragment posta

oczywiście. Ale najpierw muszą być dostępne tanie kredyty studenckie, które umożliwią płatność za całe studia i zarobki na poziomie takim by taki kredyt potem spłacić w pół roku (jak w USA) a nie ćwierć wieku jak w Polsce.


Jaki student by dostał kredyt na 500k zł
  • Odpowiedz
@joyko:

Wg. badań które niedawno były na mirko znaczna większość hajsu którą mają bogaci lekarze nie bierze się z zawodu, tylko z inwestycji i np. nieruchomości. Po prostu dobry lekarz ma łeb na karku, i wie skąd się biorą pieniądze, podobnie jest z dobrymi prawnikami.
  • Odpowiedz
Ja mówię o tym, że z informacji mi przekazanych wynika, że średnia miesięczna pensja lekarza w moim szpitalu wynosi koło 10 tysi.

@joyko: A sprawdzałeś ich daty urodzin? Te 10 tysięcy to zarabiają lekarze którzy mają średnio za sobą po 20-25 lat doświadczenia. ;)
Zarobki lekarzy startują z bardzo niskiego poziomu by mocno wyskoczyć w górę jak przebrniesz przez kilkanaście lat studiów, stażów, rezydentur, specjalizacji, kursów. Mało komu chce się
  • Odpowiedz
@semperfidelis: @abdullahibnalibali: nie rozumiem waszego podejścia do prywatyzacji służby zdrowia. Jak według Was by to miało wyglądać? Przyjdzie sobie Pan X i kupi szpital a potem da miejsca lekarzom za 8k na rękę miesięcznie? Moim zdaniem prywata nie równa się lepszy pieniądz. Patrząc po prywatnych firmach w innych zawodach schodzi się z kosztów, by więcej trafiało do kieszeni pracodawcy. Najlepiej za średnią krajową, przy najmniejszych opłatach. I podstawowe
  • Odpowiedz
@Nicy: Jak już wspomniałem, dlaczego na prywatnym oddziale w jednym ze szpitali podstawowa pensja lekarza oscyluje w granicach 8000 zł netto?

Dlaczego lekarze drzwiami i oknami pchają się do prywatnych placówek, jak Lux-med czy Medicover? I to pomimo dostępności publicznej służby zdrowia, czyli stosunkowo małej ilości pacjentów prywatnych? Czy obserwujesz ceny prywatnych ubezpieczeń w w/w firmach? Spadły o kilkadziesiąt procent na przestrzeni kilku lat - pojawiła się konkurencja, przyszło więcej pacjentów, ceny spadły.

Przyjdzie sobie Pan X i kupi szpital a potem da miejsca lekarzom za 8k na rękę miesięcznie? Moim zdaniem prywata nie równa się lepszy
  • Odpowiedz
@semperfidelis: ok, a z czego zapłaci chory Pan Nowak? Prywatne firmy nie będą mieć umów z NFZ, więc z ubezpieczenia Pana Nowaka nie pobiorą pieniędzy na operację, czy wizytę. Pana Nowaka nie będzie stać zapłacić 150zł. Podobnie jak ze stomatologią. Biedniejszy przyjdzie wyrwać ząb na umowę z NFZ niż go leczyć za duże pieniądze. Może tego nie widać w dużych miastach. Za co będzie się leczył Pan Nowak?
  • Odpowiedz
@Nicy: Jest kilka wyjść z tej sytuacji.

1) Przejściowa służba prywatno-publiczna
2) Część pieniędzy z prywatyzacji przeznaczyć można na ubezpieczenie tych najbardziej potrzebujących. Ale tylko tych, którzy są tu i teraz. W przyszłości każdy musi zadbać o swoje ubezpieczenie. To, myślę, byłoby najlepsze rozwiązanie - po prywatyzacji zostawić taki mikroNFZ, który opiekowałby się tylko tymi najbardziej potrzebującymi.
3)
  • Odpowiedz
@semperfidelis: wiele pieniędzy marnotrawionych jest przez pacjentów. Np. przez wezwanie karetki do bólu gardła etc. A co z karetkami. Za nie też mamy płacić z własnych pieniędzy? A co z ludźmi, którzy stracili pracę, a płacili składki prawie 40 lat i ani nie mogą dostać emerytury, ani iść do pracy, ani nie mają ubezpieczenia. Albo młodzi zaraz po studiach? Już 26 lat nie mają, pracy nie mają a ubezpieczenia brak.
  • Odpowiedz
A co z karetkami. Za nie też mamy płacić z własnych pieniędzy?


@Nicy: Nie rozumiem. A teraz płacisz za karetki?

A co z ludźmi, którzy stracili pracę, a płacili składki prawie 40 lat i ani nie mogą dostać emerytury, ani iść do pracy, ani nie mają
  • Odpowiedz
@Nicy: Od tego są ubezpieczenia prywatne. Wykupujesz ubezpieczenie na leczenie. Szpital ma swoje karetki, które wysyła do Ciebie. Nic się nie zmienia oprócz tego, że pieniądze trafiają do szpitala, a nie do państwa.
  • Odpowiedz
@semperfidelis: problem w tym, że ludzie nie będą chcieć płacić ze swoich pieniędzy za ubezpieczenie. Jeśli dopiszą im do płacy te 300zł które by mieli dawać państwu na ubezpieczenie, to pacjent je wyda w inny sposób z nadzieją, że nic się nie stanie i chory nie będzie.
  • Odpowiedz
@joyko: chodzi o to, że świeżak za 2,5k na rezydenturze, musi umieć i robić to co jego jego "nauczyciel" z 20 letnim doświadczeniem, za ten sam etat dostający 10 razy tyle.
  • Odpowiedz