Wpis z mikrobloga

Około pół roku temu sprzedawałem kuchnię gazowo-elektryczną. Kuchnia sprawna ale nie miałem ochoty jej wynosić po schodach pomyślałem więc, że warto spróbować odzyskać z niej chociaż część pieniędzy, a może ktoś biedny skorzysta. Wystawiłem ją na OLX za 150.

Niedługo potem zadzwonił jakiś facet, że jest zainteresowany ale czy nie opuszczę ceny, czyli norma. Na szczęście nastawiłem się że trafi jakiś #januszebiznesu więc powiedziałem, że jeżeli przyjedzie jutro (sobota) to mogę ją sprzedać za 130 (na tyle realnie wyceniłem kuchenkę).

-Panie, ale ja muszę dysze wymienić bo ja na wiosce mam butle z gazem ziemnym.
-No rozumiem, u nas w mieście mamy inny gaz, dobrze Pan myśli.
-No ale mnie to będzie kosztowało... Mogę przyjechać dzisiaj? Dam 100zł.
-Powiedziałem Panu, że mogę zgodzić się na 130 złotych. Poza tym niestety ale dzisiaj nie będzie mnie w domu.
-Ale ja głodny jestem i nie mam co ugotować.
-Ale co mnie to obchodzi? ( ͡° ʖ̯ ͡°)
-No weź no.
-No mówię, że nie ma mnie w domu.
-No dobra to ja zadzwonię jutro ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Nie zadzwonił, może umarł z głodu.

Ale i tak najlepsza była babka.
Stwierdziła, że weźmie kuchenkę za 100 złotych ...



#januszebiznesu #olx #truestory #barrelfromunderpeople
  • 2