Wpis z mikrobloga

#mikrokoksy #silownia

stawy - regeneracja, ochrona. jak, czym najlepiej?
pytam zarowno o jedzenie jak i roznego rodzaju suplementacje, czy moze nawet jakies cwiczenia (jesli jest cos co stricte dziala pozytywnie na stawy) - wszystko mnie interesuje
  • 33
  • Odpowiedz
@Karoleer: @Wujek_Fester: @djmatthaeus: szkoda, że kolagen nie wchłania się z przewodu pokarmowego do stawów, a jedyną opcją na polepszenie smarowania jest iniekcja. Żelatyna czy inne galaretki wychodzą drugą stroną jak trafiły do organizmu (w przenośni, bo dosłownie żelatyna to białko).

edit: na szybko pare w miarę sensownych zdań znalezionych w internecie (mimo że jakaś wege crossfit strona Xd) http://veganworkout.org.pl/zadbaj-o-stawy-kolagen-i-zelatyna-nie-dzialaja/
  • Odpowiedz
@djmatthaeus: jezu jak mnie dobijają takie komentarze to ja nawet nie ... Skoro wiesz, że szamanie kolagenu nie ma żadnego wpływu na polepszenie regeneracji stawów to po co pisać ale na pewno nie zaszkodzi. No nie zaszkodzi. Równie dobrze możesz zjeść jajecznice na te stawy. Na pewno nie zaszkodzi (a już na bank lepiej zadziala niż 4flex za 50 zł).

Więc jak możecie gdzieś kogoś uświadomić że kupowanie 4flexów czy innych
  • Odpowiedz
@feniks_pn: dobra, był skrót myślowy.. zgadzam się że nie ma badań...

ale nawet na poziomie placebo, o ile taka jest prawda. znam wielu ludzi, w tym po sobie mogę powiedziec, że wpieprzanie żelatyny poprawiło moje stawy... Dziwne prawda?

tak już było...
  • Odpowiedz
@feniks_pn: i stad wlasnie moj wpis - slyszalem wielokrotnie ze cuda typu glukozamina i kolegan jesli nawet dzialaja to w formie oralnej/zewnetrznej maja bardzo slaba skutecznosc. pozostaje wiec pytanie - co jest skuteczne?
  • Odpowiedz
@Karoleer:
Dostatek energii w diecie, odpowiednia ilość kwasów tłuszczowych i cholesterolu, spożywanie kolagenu naturalnego (ten z kspsułek jest do dupy), czyli zimnych nóżek, golonki, galaret mięsnych i skórek wieprzowych, spożywanie naturalnej witaminy C (wątroba, papryka, owoce leśne) i D3 (żółtko, masło, tran), nieprzejednanie się białkiem, nieużywanie SAA (a jeśli używamy, to należy wybierać takie, które "nie suszą" stawów), "trening stawów" czyli utrzymywanie dużych ciężarów na zablokowanych kończynach (rożne trzymania, odejścia, lockouty),
  • Odpowiedz
@feniks_pn:
Jasne, że kolagen się nie wchłania z przewodu pokarmowego, ale jego obecność w jelicie zapewnia stały dopływ części zamiennych do regeneracji stawów.
I nie nazywajmy, proszę, żelatyny (oczyszczony zestaw aminokwasów) czy kolagenu aptecznego (zhydrolizowana żelatyna) kolagenem.
Kolagen to mieszanina białek, glikoprotein, lipoprotein, enzymów, witamin i minerałów, a nawet energii w postaci fosforu organicznego, obecna w naturalnym pożywieniu, nie w kapsułce.
15-20% każdego ochłapu mięsnego jaki zjadamy to właśnie kolagen.
  • Odpowiedz
@Gavroche: kolagen to białko, które najpierw jest rozbijane na poszczególne aminokwasy a dopiero potem wykorzystywane wg potrzeb. Nie ma czegoś takiego że kolagen będzie służył do regeneracji mikrouszkodzeń w stawach a białko np. jaj już nie. To tak jakbyś jadł wątróbkę żeby zregenerować wątrobę. Fuck logic :) Fajnie że kolagen znajdujacy się w podrobach zawiera dużo mikroelementów potrzebnych do poprawnego przebiegania procesów w organizmie, ale mimo wszystko nie przypisujmy naprawę stawów
  • Odpowiedz
@feniks_pn:
Nie #!$%@? logika, tylko "podobne leczyć podobnym".
Białko z jaj to albumina, poczytaj sobie jakie aminokwasy tworzą albuminy, albo kazeinę, a jakie kolagen.( ͡° ͜ʖ ͡°)

Kolagen przecież utworzy się i z białek bobu, soczewicy, ryżu i kaszy jaglanej, bo synteza endogenna kolagenu jest wspaniale chroniona, inaczej weganie by się rozsypali.
Ale dużo lepiej jest, zwłaszcza dla kogoś, kto ma rozpędzoną syntezę białek i obciążone wysiłkiem
  • Odpowiedz
Łapiesz kontuzje


@Gavroche: każdy kiedyś łapie.

Kolagen przecież utworzy się i z białek bobu, soczewicy, ryżu i kaszy jaglanej, bo synteza endogenna kolagenu jest

wspaniale chroniona, inaczej


@Gavroche: no i wszystko w temacie.

Ale dużo lepiej jest, zwłaszcza dla kogoś, kto ma rozpędzoną syntezę białek i obciążone wysiłkiem stawy i inne

tkanki, by materiał do syntezy był zawsze pod ręką i nie trzeba go było szukać.


@Gavroche: będzie pod
  • Odpowiedz
Ja nie łapię kontuzji w wyżej wymienionych powodów.( ͡° ͜ʖ ͡°)

Ty możesz wierzyć w co chcesz, bo to wiara niestety, nie ma żadnej substancji, którą wprowadzamy do jelita, a która nie jest najpierw rozbierana do gołego, a potem klecona na nowo, po wewnętrznej stronie jelita, by działała w naszym organizmie, tak się dzieje z każdą witaminą, minerałem czy białkiem, co nie znaczy, że nie można usprawnić tego
  • Odpowiedz
@feniks_pn:
Tak, zapewne wiesz lepiej ode mnie co mnie boli.( ͡° ͜ʖ ͡°)

A skoro wymagania rosną pod wpływem obciążenia sportowego, to trzeba je umiejętnie zaspokajać.
Tu nie wystarczy niestety "jeść 160g białka dziennie" co widać po nas obu, Ty masz przymusową przerwę, mimo tak bezsensownej podaży protein (a może właśnie dzięki niej?( ͡° ͜ʖ ͡°) ), bo Twoje tkanki nie wytrzymały obciążeń,
  • Odpowiedz
@Gavroche: Tanie porównania. Nie rozumiesz. Napisałeś że nie łapiesz kontuzji z wyzej wymienionych powodów. Nie odpowiedziałem Ci, że tylko może tak Ci się wydaje że nie łapiesz kontuzji (wtf w ogóle, skąd taki pomysł ?) tylko że może tak Ci się wydaje, że to przez sposób odżywiania.

A skoro wymagania rosną pod wpływem obciążenia sportowego, to trzeba je umiejętnie zaspokajać.


@Gavroche: Powiedz to mistrzom olimpijskim.

Bo nie ilość, a jakość
  • Odpowiedz
To Ty nie rozumiesz.( ͡° ͜ʖ ͡°)

Ja wiem, jak było kiedy jadłem 2-3 g b nkmc, wiem też, jak jest teraz, kiedy regularnie jem "niskowartościowy" kolagen.
Mistrzów nie mieszajmy, bo oni lecą na soku i to ich zawód, więc trenują, nawet kiedy prawie umierają, ergo muszą cierpieć.
Ja trenuję 10-14 razy tygodniowo, z dużo większymi od Twoich obciążeniami i jestem od Ciebie starszy, nigdy mi nic nie
  • Odpowiedz