Wpis z mikrobloga

Siedzicie sobie np. po turecku. Niewygodnie, ale co tam. Oczy zamknięte. Przepędzacie kotłujące się myśli, ale to nic nie daje, one wracają i jest ich coraz więcej, wkręcacie się w nie, analizujecie je. Stop, mieliśmy przecież nie myśleć. Staracie się je tylko obserwować, dostrzegać, że są, ale nic ponadto - jedynie patrzeć jak przepływają. Skupiacie się na oddechu - wdech i wydech. Pod powiekami tylko ciemność. Minuty upływają. Kurczę, niewygodnie mi w nogę. Wdech i wydech. I nagle...

Czerń pod powiekami staje się... jakby trójwymiarowa, głęboka. Ty, Twój umysł, jak gdyby znalazł się w jakimś innym miejscu. Wszystko na zewnątrz tego miejsca, w którym się teraz znajdujesz wydaje się takie odległe. Siedzenie w tym stanie jest takie relaksujące, wszelkie niewygody tracą znaczenie, myśli przestają być problemem. Ciężko to opisać.

#medytacja
  • 2
  • Odpowiedz