Wpis z mikrobloga

O jak przepięknie ktoś to podsumował:

Ja miałem pecha, po poszedłem obejżeć pochód na Legnickiej. Inne pewnie były lepiej przygotowane.

Niestety samo "przebudzenie" niewiele osób zobaczyło, bo platforma z pajacami w środku zginęła w tłumie (no chyba, że to miał być "duch niespełnionych obietnic")

Głupio też wyszło ze złotym tramwajem - przyjechał spóźniony i kiedy wjeżdżał do hali zajezdni wszyscy zobaczyli, jaka niespodzianka czeka na nich za drzwiami. I niepsodzianki nie było ("duch nieudolności"?).

Swoją droga mogli ten tramwaj jakoś lepiej przygotować - głupio wyglądało, jak złota farba odchodzi z nadwozia płatami ("duch wrocławskiej komunikacji"?).

Potem doszło do małego zgrzytu: zwotnica się zepsuła i panowie z obsługi torowisk musieli ją szybko naprawiać, żeby tramwaj mógł wyjechać z pochodem. Nie udał się też wyjazd samochodu z nagłośnieniem i oświetleniem - zablokował się w bramie. Cały pochód poszedł, a samochód pojechał objazdem i musiał potem przeciskaćc się przez tłum do platformy ("duch bylejakości"?).

Auto z nagłośnieniem i oświetleniem to była zwykła laweta pomocy drogowej z ustawionymi reflektorami, do tego całą trasę przejechała w tłumie tyłem...- nie dało się tego jakoś ciekawiej zaaranżować? Ja wiem, ze musiało być tanio, ale bez przesady ("duch dziury budżetowej").

Ciekawie wyglądał przystanek przy Magnolii - zamiast dekoracji - słup z reklamami sklepów ("duch komercji").

Potem wyszło trochę głupio - najpierw przy zjeździe pod wiadukt na Legnickiej platforma zaczęla sie samoczynnie staczać (jako "duch bezradności władz") a potem obsługa miała problem z jej obniżeniem i pochód stanął ("duch niekompetencji").

W sumie główną zaletą pochodu z Legnickiej było to, że na Rynek dotarł pierwszy - ludzie mieli 1,5h na zajęcie dobrych miejsc, bo inne pochody się spóźniły (tutaj nad tłumem unosił się "duch niemożnosci planowania").

Wyszło kiepsko, mam nadzieję, że tanio.


#wroclaw #esk2016
  • 2