Wpis z mikrobloga

@Asterling: Ej Opera była zajebista. Najpierw solidna dawka nawalanki, potem godziny szukania wyjścia i na koncu znow piękna nawalanka z bossem. Pierwsza misja w górach (ta z indiancami) tez byla świętna. Powinni wypuścić to w nowej wersji tak jak zrobili z jedynką.
  • Odpowiedz
@Asterling: Co kto lubi. Mi chyba najwięcej bólu sprawialo temple of xian, ale jak teraz sobie o tym gadamy to łezka mi się kręci.
Internetow wtedy nie mieliśmy, jak sie czlowiek gdzies zawiesił to nie bylo zmiłuj.
  • Odpowiedz
@Asterling: Bylo liniowe, ale mocno zrecznosciowe (te trampoliny np).
Mnie te otwarte lokacje z wieloma przejsciami wlasnie zawsze cieszyły.
Dwojka i trojka mialy wlasnie to fajne, ze byly zarowno lokacje zrecznoaciowe, do pokombinowania i do powalczenia. Czworka byla juz wybitnie logiczna. Potem poszli w kierunku typowej liniowej zrecznosciowki - takie przyjemne, niewymagajace granie. Ale gdzies mi uciekł "duch" tej serii.
Najnowszy tomb raider był fajny, chociaz mial byc survivalem a zrobili
  • Odpowiedz
@Asterling: Była słodka na początku jak biegala ranna i przerazona z łukiem zrobionym z jakiegoś kijka.. ale jak rozwalala zlym ludziom cale miasto to juz taka slo... a nie czekaj, wtedy tez byla slodka:)
  • Odpowiedz
@Krs90: wróciłem do gry po latach i nadal mnie dziad przeraża xD

@czesc_tu_koko: w najnowszego nie grałem, ale w tym z 2013 też tak promowali survival a wyszło z tego tyle, że na początku gry trzeba było upolować jelonka i było z tego powodu przez chwilę płaku płaku, a potem Lara wyrzynała bez mrugnięcia okiem całe grupy ludzi ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz