Wpis z mikrobloga

@ElCidX: Pamiętam jak byłem w górach w któreś wakacje. Codziennie wieczorem burza, a rano babka u której domek wynajmowaliśmy przychodziła i opowiadała ile domów się zapaliło od błyskawic. Pewnego razu siostra złamała rękę, więc rodzice pojechali z nią do szpitala, a ja zostałem sam w domku. Tego wieczoru przyszła największa burza jaką w życiu prawdopodobnie przeżyłem. Góry w oddali dawały echo grzmotu, więc słyszałem grzmot 2 razy. Domek w którym mieszkałem
"o #!$%@?, mamy metalowy stelaż"


@kozio23: Wyobraziłem to sobie. Już drugi raz tego wieczoru bym się udławił pizzą :D

Jak z drewna to przynajmniej piorun nie trafi, chyba, ze przypadkiem.


Te domki co babka mówiła, że się spaliły, też były z drewna :s