Wpis z mikrobloga

Ale akceptacja samego siebie nie poprawi niewyjściowej mordy. Nie ma cudów.

dokładnie. to, jaki masz ryj to jakieś 70% sukcesu.


@dudek36:

@Asterling: Chyba mało wdzieliście napakowanych samców alfa z zakazanymi ryjami czy też nawet samców beta nie tak bardzo napakowanych z zakazanymi ryjami, którzy mieli klasa samice. Podstawa tkwi w głowie i w byciu ogarniętym.

morda to 70 proc sukcesu? Jeśli ktoś jest zakompleksiony, uległy, nieasertywny, nieprzebojowy i niedojrzały, a
  • Odpowiedz
@Asterling: #!$%@?, czyli że jakiś zastrachany i biedny i wyśmiewany od małego introwertyk będzie miał pewność siebie, bo uświadomi sobie swe niebywałe piękno? Gówno prawda, będzie uważał siebie za ostatnią poczwarę.

Pewność siebie dają sukcesy w życiu i sukcesy towarzyskie, począwszy od przedszkola.
  • Odpowiedz
@dudek36:
@Asterling:

myślę, że - na luzie - około 70% rzeczy można w sobie zmienić. Nie mam na myśli operacji plastycznych. Pomijam dietę i siłownię, bo to rzecz oczywista. Skupmy się na twarzy.

- odciągnięcie uwagi od np. wielkiego nosa jakimś odpowiednim uczesaniem
- monobrew; wiadomo co z nią zrobić
- dbanie o zęby i pękające usta
- jeśli nie pasują Ci okulary (większości nie pasują), a musisz je nosić,
  • Odpowiedz
@Asterling: Raczej. Często widuję w autobusach czy ogólnie na mieście (cóż, jeżdżę po trasie prowadzącej do politechniki ( ͡° ͜ʖ ͡°) ) kuców sądzących, że jak ma się długie włosy to wystarczy umyć je raz na cztery czy pięć dni. No, niestety, nie wystarczy. A zapach męskiego potu jest na tyle specyficzny, że nawet dezodorant dumnie krzyczący z opakowania "48h protection" go nie przykryje.

Chciałabym przesadzać. :<
  • Odpowiedz