Wpis z mikrobloga

Ciekawi mnie, dlaczego tak wielu ludzi, przyjeżdżających z miasta na wieś, zachowuje się gorzej niż skończone "wieśniaki". Nie uogólniam tutaj do wszystkich, jednak po miesiącu obserwacji, a w szczególności po długim weekendzie, ukazał mi się całkiem interesujący obraz sytuacji. Po pierwsze nie spotkałam nikogo z wyżej wymienionych, kto wchodząc do sklepu czy innego miejsca, w którym przebywają inni ludzie, powiedziałby "dzień dobry". Po drugie, na palcach jednej ręki mogłabym policzyć kierowców z "miastowymi" rejestracjami, którzy zwalniali na gruntowej drodze, na której kurzy się niesamowicie, widząc pieszych czy choćby matkę z malutkim dzieckiem w wózku. Ważniejsze było chyba pokazanie jak szybko potrafią jechać reszcie pasażerów z samochodu. Widziałam co najmniej kilku młodych panów, którzy drapali się po jajcach stojąc przodem do kolejki ludzi w sklepie i głośno przeklinali nawet wówczas, gdy obok stały małe dzieci. Sikanie za przystankiem frontem do podwórka też jest nagminne i czasem żałuję, że nie mam przy sobie aparatu, bo chętnie porobiłabym zdjęcia tym "ptaszkom" perfidnie wywalonym w moją stronę. Jednemu panu zwróciłam nawet uwagę, stojąc kilka metrów dalej, że tu nie ma ubikacji. "No i co z tego" odpowiedział pan, zupełnie niezmieszany, z bezczelnym uśmieszkiem na twarzy.

Są kraje, w których ludzi ze wsi, rolników, bardzo się szanuje, bo mimo tego, gdzie mieszkają, ludzie mają świadomość, że rolnicy są bardzo ważną częścią społeczeństwa, dostarczają mu przede wszystkim zbóż i warzyw, często dużo lepszej jakości niż masowe gospodarstwa. Jednak w Polsce ludzie ze wsi zbyt często odbierani są jako ludzie drugiej kategorii. Ale nawet jeśli, to każdemu należy się szacunek i czy jest to ktoś ze wsi, czy człowiek z wielkiego miasta, drapanie się po jajcach na widoku jest wciąż oznaką złego wychowania.

#wies #wiesniaki #miastowi
  • 6
@JedynyTakiNick: Tak czytam Twoje rozkminy i zastanawiam się czy Ty piszesz jakąs pracę z socjologii i tu testujesz społeczeństwo?

A w temacie to @sens powiedział już wszystko. Nie ważne czy z miasta czy ze wsi. To tak jak z Rosjanami - stan umysłu ;)