Dobra, zazwyczaj robię sobie śmieszki z rolników, ale to już przechodzi ludzkie pojęcie. Poruszyło nawet mnie.
Jakim prawem, miastowa d--a przeprowadza się na wieś i wzywa policje do rolnika, bo:
a) Krowy muczą i nie można spać
b) Ciągnikiem jeździ po drodze, pod oknami i hałasuje
c) Bo pyli od pól, zboża etc
d) Bo śmierdzi gnojem od zwierząt.
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Ciekawi mnie, dlaczego tak wielu ludzi, przyjeżdżających z miasta na wieś, zachowuje się gorzej niż skończone "wieśniaki". Nie uogólniam tutaj do wszystkich, jednak po miesiącu obserwacji, a w szczególności po długim weekendzie, ukazał mi się całkiem interesujący obraz sytuacji. Po pierwsze nie spotkałam nikogo z wyżej wymienionych, kto wchodząc do sklepu czy innego miejsca, w którym przebywają inni ludzie, powiedziałby "dzień dobry". Po drugie, na palcach jednej ręki mogłabym policzyć kierowców z
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@JedynyTakiNick: Tak czytam Twoje rozkminy i zastanawiam się czy Ty piszesz jakąs pracę z socjologii i tu testujesz społeczeństwo?

A w temacie to @sens powiedział już wszystko. Nie ważne czy z miasta czy ze wsi. To tak jak z Rosjanami - stan umysłu ;)
  • Odpowiedz