Wpis z mikrobloga

#filozofowanieza7groszy

Przed weekednem trochę zahaczyłem o podobny wątek .

A, że wcześnie jeszcze jest, to można pofilozofować.

Otóż, bardzo łato mógłby się pojawić dowód (gdyby Bóg tak chciał) na istnienie Boga.
Od np. "pojawia się" wszystkim mieszkańcom i mówi coś w stylu "Jam jest Pan Twój umiłowany" (czy jakoś tak).

Pytanie z drugiej strony.
Jaki mógłby się pojawić dowód, totalnie nie obalalny, takiego którego kościół/kościoły nie były by w stanie obalić (dotyczy to także reinkarnacji i innych). Obalić i inaczej sobie wytłumaczyć.
Przykład, ewolucję łatwo obalić z tego punktu widzenia, Bóg po prostu jej użył.

Jakieś typy?

#pytanie #pytaniezdupy #religia #filozofia
  • 22
  • Odpowiedz
nie ma nie obalalnych dowodów.


@Dawidk01: hm.. muszę to przemyśleć ;)
Bardzo łatwo udowodnić, (praktycznie) że 2 + 2 = 4.
Masz 2 patyczki, dokładasz 2 patyczki, i na końcu masz 4 patyczki.
Myślisz, że to da się obalić? (prawidłowo argumentując)
  • Odpowiedz
@LowcaG: Problem w tym, że istnienie Boga to nie jest sytuacja oparta w stu procentach na liczbach. A w kwestiach nie dotyczących liczb....wszystko jest dostępne/możliwe. Nie można w takiej sytuacji znaleźć argumentów(w postaci dwóch dwójek), których suma będzie równa czwórce(istnieniu).
  • Odpowiedz
@LowcaG: prawidłowo argumentując nie. Ale spróbuj argumentować, że prawidłowo argumentujesz. Przekonaj mnie, że zasady logiki są ok. Ja i tak mogę obalić Twoje tezy mówiąc, nie, bo nie.
  • Odpowiedz
Problem w tym, że istnienie Boga to nie jest sytuacja oparta w stu procentach na liczbach.


@NonOmnisMoriar: Racja, aczkolwiek, można iść w stronę jak przy wyliczaniu dawki śmiertelnej ;).
Czyli, jeżeli ponad 50% wierzących by przestało wierzyć, dowód może być uznany, wiadomo, że muszą istnieć takie jednoski których nic nie przekona
  • Odpowiedz
Przekonaj mnie, że zasady logiki są ok. Ja i tak mogę obalić Twoje tezy mówiąc, nie, bo nie.


@Dawidk01: No tak zgadzam się, istnieje różnica między, udowodnij a przekonaj. Więc jak wspomniałem w komentarzu powyżej, zawsze będą jednostki których nic , totalnie nic nie przekona.

Na razie mój przykład z linku, kosmitów najbardziej mnie przekonuje (ale nie wiem jak by oni udowadniali)
  • Odpowiedz
a mi się właśnie wydaje, że niepotrzebnie rozdzielamy pojecia przekonaj od udowodnij.


@Dawidk01: Dlatego wprowadziłem kryterium jak przy ustalaniu dawki śmiertelnej, jak 50% procent szczurów padnie, to znaczy, że dawka śmiertelna.( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
"Uznajmy"? No to przestańmy rozmawiać w ogóle o dowodach. Już chyba lepszym słowem będzie przesłanka. Wyraźnie wypaczasz definicję dowodu.


@NonOmnisMoriar: Jedno jest pewne, nikogo nie zadowolę ;)
.
Chodzi o zarzut, że dowody dowodami, a wiara wiarą i nawet jak przedstawisz dowód, on zwyczajnie nie zadziała na niektóre jednostki ;)
  • Odpowiedz
@LowcaG: Zawsze mnie dziwiło, że bogowie jako jedyny dowód swego istnienia zostawiają tylko książki.
W dodatku w przypadku chrześcijaństwa jest to książka z niezbyt jasnym przekazem, wymagającym żmudnej interpretacji opartej o specjalistyczną wiedzę. A chrześcijaństwo miało być taką religią dla mas ;)

O ile prostsze by było, gdyby zamiast kazać ludziom spisywać książki, własnoręcznie napisali coś na Księżycu, bo to by wszyscy na planecie dojrzeli. Na przykład "Jezus tu był",
  • Odpowiedz
Zawsze mnie dziwiło, że bogowie jako jedyny dowód swego istnienia zostawiają tylko książki.


@kubako: To jest właśnie przesłanka :)
Ale łatwo ją "obalić", "bo chodzi o to aby bez dowodów, wierzyć"

W dodatku w przypadku chrześcijaństwa jest to książka z niezbyt jasnym przekazem, wymagającym żmudnej interpretacji opartej o specjalistyczną wiedzę. A chrześcijaństwo miało być taką religią dla
  • Odpowiedz
Jak tu odróżnić wierzących od nie wierzących .


@LowcaG: Wydaje mi się, że chodzi o to, żeby wszyscy wierzyli (a przynajmniej jak najwięcej, bo choćby Jezus narysował rybę na Księżycu, to znajdą się tacy, co stwierdzą, że to przypadek, mistyfikacja itp., ale nieważne)
Bogu zależy jak mniemam, żeby ludzie byli jego wyznawcami, oddawali mu cześć, przestrzegali przykazań itp. Jeśli wierzysz w istnienie Boga i akceptujesz nauki które miał nam zostawić, to siłą rzeczy będziesz wyznawał, czcił i przestrzegał, bo przewidujesz że za odstępstwa od tego czeka cię sroga kara. Wręcz jesteś tego pewien. Tak jak nie przekraczasz prędkości przed fotoradarem, bo spodziewasz się kary. Wierzysz w istnienie fotoradaru i mandatów ;)

Problem pojawia się taki, że większość ludzi jednak uznaje, że nie ma żadnego Jezusa i jego ojca itd. Dlatego nie oczekują kary za brak czczenia akurat ich. Gdyby byli tego pewni i wiedzieli dzięki jakiemuś mocnemu dowodowi, to wierzyliby szczerze. Nie byłoby w tym żadnej ujmy. Adam i Ewa, znali Boga z widzenia, doskonale zdawali sobie sprawę, że jest jak najbardziej realny i nie przeszkadzało to Bogu w
  • Odpowiedz
Wydaje mi się, że chodzi o to, żeby wszyscy wierzyli (a przynajmniej jak najwięcej, bo choćby Jezus narysował rybę na Księżycu, to znajdą się tacy, co stwierdzą, że to przypadek, mistyfikacja itp., ale nieważne)


@kubako: No i znów pojawi się ktoś, kto powie, już tyle Bóg dał w historii dowodów, cudów, zostały spisane, że każdemu z osobna nie będzie dawał, nie mają wierzyć ze strachu, tylko z miłości czy jakoś tak ;)

które się wzajemnie wykluczają. Co to za Bóg, który by do tego
  • Odpowiedz
Bóg dał w historii dowodów, cudów, zostały spisane


@LowcaG: Tak, wszystkie zostały spisane przez ludzi. Nie to, żebym myślał, że ktoś je spisując mógł kłamać ;)

nie mają wierzyć ze strachu, tylko z
  • Odpowiedz
Nie to, żebym myślał, że ktoś je spisując mógł kłamać ;)


@kubako: No ale jak? Przecież był natchnionych przez Boga, a tak się nie da kłamać ( ͡° ͜ʖ ͡°).

Niestety moja pora na sen nadchodzi, (co najmniej
  • Odpowiedz
Szkoda, że nikt nie spróbował wymyślić, dowodu który mógłby się pojawić w przyszłości.


@LowcaG: Skoro osobiste objawianie nie jest wystarczającym dowodem, to pewnie nie ma lepszego ;)
Dowiemy się po śmierci (albo i nie)
  • Odpowiedz
Skoro osobiste objawianie nie jest wystarczającym dowodem, to pewnie nie ma lepszego ;)

Dowiemy się po śmierci (albo i nie)


@kubako: Chodziło mi o dowód przeciw, taki ostateczny. Bo to co piszesz, ok, może przekonać itd. ale to nie jest z kategorii dowodów.
  • Odpowiedz
@LowcaG: A - przeciw. To się chyba nie da z definicji. Tak samo jak nie da się udowodnić, że nie istnieją krasnale, duchy, czajniczek Russela itp.
Jedyne co mi przychodzi do głowy to objawienie się innego Boga, ale i wtedy by pewnie powiedzieli, że to szatan/demon próbuje nas zwieść.
  • Odpowiedz