Wpis z mikrobloga

@Green81: też pracuje około roku, miała być to tymczasowa praca ale nie wierze że to napisze na początku było spoko. Dobrze mi szło, fajne premię, fajnie ludzie. Ale od jakiegoś czasu strasznie mnie meczy psychicznie ta robota, w dodatku w firmie coraz gorsza atmosfera. Dzwonic, dzwonić ... A #!$%@?, stać mnie na więcej niż bycie smieciem na telefonie.
@Green81: @mate05: każda praca niby tymczasowa "zanim znajdę coś lepszego", ale jak już wpłynie pierwsza wypłata to człowiekowi sie nie chce szukać niczego nowego. Też wegetuje odbierając telefony w biurze obsługi klienta (sami idioci dzwonią) za 2k do ręki. Niby nie chce tu już pracować, ale CV się same nie wyślą.

Najgorszy jest strach, że zmienie sobie na gorsze. A tak przynajmniej siedze sobie na mirko i gram w gry
@pijanypowietrzem: Ja się boję, że długo zajmie mi szukanie nowej pracy. Zawsze na pocieszenie myślę o mojej koleżance, która uciekła z firmy - takie samo doświadczenie zawodowe, praktycznie takie same umiejętności biurowe, jedynie różnił nas kierunek studiów - mój jest bardziej biurowy - lepiej płatną pracę znalazła w 2-3 tygodnie.
@mate05: @Green81: trzeba pracować a w międzyczasie szukać, dzień wolnego w razie rozmowy - a nóż się uda. Tylko szkoda tracić dni jeśli praca na godzinę. Dlatego twarde zasady względem telefonów z ofertami, bo połowa to syf. Jak już się zbierzecie do wysyłania CV i zaczną dzwonić to od razu KONKRETY, a nie "profesjonalny doradca klienta", idziesz na rozmowe a oni Cie w box sadzają jak konia i wciskasz majtki