Wpis z mikrobloga

Zabiegam o to, aby Kancelaria Prezydenta RP udostępniła rejestr umów. Generalnie po kolei przekonuje kolejne urzędy do tego. Wierzę, że niedługo cała polska administracja będzie mieć rejestry umów na swoich stronach.

Z Prezydentem raz już wygrałem sprawę sądową o taki rejestr. Korzystny dla mnie wyrok WSA w Warszawie z dnia 12 listopada 2015 roku w sprawie sygn. akt. II SAB/Wa 844/15. Doprowadził jednak tylko do ruchu w sprawie - Kancelaria musiała zając się sprawą.

Zajęli się sprawą… Odmówili rejestru, po polemice postanowili tylko odmówić fragmentów rejestrów - imion i nazwisk. Zatem obecny spór skupia się na tym czy wolno udostępnić informacje na temat tego komu kancelaria zleca usługi. Zdaniem Kancelarii prawo dostępu do tych danych osobowych, w postaci imion i nazwisk, podlega ograniczeniu ze względu na prawo do prywatności. Niby nie mamy prawa wiedzieć kto otrzymuje nasze pieniądze.

W tej sytuacji nie pozostało mi wiele dróg. Dziś skierowałem do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie skargę na decyzje Prezydenta. Z własnej studenckiej kieszeni zmuszony zostałem też opłacić wpis od sprawy - 200zł. Cena demokracji.

Rozczarowuje mnie, że Prezydent nie zapoznał się z orzecznictwem, nie popatrzył na standard który już się przyjął. A imiona i nazwiska zleceniobiorców czy ekspertów udostępnia już np. Naczelny Sąd Administracyjny, Wojewódzki Sąd Administracyjny, Rzecznik Praw Obywatelskich ( http://bip.brpo.gov.pl/index.php?md=10718 ), Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych. Tym bardziej dziwi postawa.

Chodzi przecież o to, by każdy człowiek mógł uzyskać pełną wiedzę dotyczącą podmiotów, którym są przekazywane środki publiczne. Tylko takie rozwiązanie umożliwi mu dokonanie realnej oceny reprezentujących go osób. Ocena ta jest zaś potrzebna, ponieważ to społeczeństwo dokonuje bezpośredniego lub pośredniego wyboru władzy publicznej.

Dostęp do tych informacji pozwala choćby zweryfikować czy dobór kontrahentów do zawarcia umowy był merytoryczny, a nie np. opierał się na kryteriach osobistych lub politycznych. Ma także znaczenie prewencyjne. Władzy publicznej nakazuje postępowanie uczciwe i profesjonalne oraz zgodne z interesem społecznym.

#jawnosc #informacjapubliczna #prawo #rejestrumow #prezydent #andrzejduda
adam-dobrawy - Zabiegam o to, aby Kancelaria Prezydenta RP udostępniła rejestr umów. ...

źródło: comment_gzUShWGLbUNPC8Sb97fa7UwvqYVeOpk3.jpg

Pobierz
  • 16
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Zajęli się sprawą… Odmówili rejestru, po polemice postanowili tylko odmówić fragmentów rejestrów - imion i nazwisk


@adam-dobrawy: no ale zaraz, zlecaja ludziom z ulicy? Nie chce mi sie wierzyc, by cokolwiek dzialo sie nie pomiedzy przedsiebiorcami...
  • Odpowiedz
@stekelenburg2: Jeszcze nie spotkałem w sprawach o dostęp do informacji publicznej zastosowania tych przepisów, więc nie mam specjalnych oczekiwań. Generalnie k.p.a. w u.d.i.p. stosuje się wąsko.

Za to niepokoją mnie zmiany wprowadzone ostatnią nowelizacją p.p.s.a. bo niby usprawnili, ale jednak w niektórych istotnie pogorszyli sytuacje obywatela. Przykładowo wyroki na posiedzeniach bez uzasadnień pisemnych z urzędu.
  • Odpowiedz
@adam-dobrawy: z doświadczenia poem ci tak- przetargi w budżetówkach to smród.tiff i jak macie własne firmy to unikajcie jak ognia.

zazwyczaj kryterium wyboru to 100% najniższa cena, a wśród § znajduje sie magiczna możliwość odwołania bez podania przyczyny. gdy widze taki zapis, nawet nie składam tam oferty, bo zlecenie już przed ogłoszeniem jest wygrane przez kogoś innego.
jesli nie najniższa cena ustalana pod stołem, to absurdalne wymogi które spełnia powiedzmy
  • Odpowiedz
@jokefake: Jak wrzuciłem na FB ten fragment to ludzie mieli wątpliwości. Chciałbym, aby eksperci się wypowiadali o umowach, a urząd otwarcia wyjaśniał swoje wydatki. Kto skontroluje umowy lepiej niż ten kto ma w tym własny interes, niż konkurencja? Nikt.

Za dzieło Picasso 700 zł to jak za darmo. ;-) Nazwiska artysty nie znamy.
  • Odpowiedz
@Iloveangelamerkel: Tak, sprawa MSZ obyła się bez decyzji i dotyczyła bezczynności. Jednak przekonałem do zmiany stanowiska.

Przykład merytorycznego sporu o nazwiska od decyzji to np. wyrok WSA w Gdańsku z dnia 19 sierpnia 2015 roku w sprawie sygn. akt. II SA/Gd 373/15 wobec Ustki. Nie ja skarżyłem, ale prowadziłem sprawę od początku do wyroku w ramach wsparcia.
  • Odpowiedz