Wpis z mikrobloga

@Qontrol: ja to szczerze nie widzę dużej różnicy między Poznaniem w którym się wychowałem a Warszawą. Ludzie jak ludzie, wszędzie zdarzają się czarne owce. Poznałem kilku aroganckich i chamskich "warszawiaków" i zawsze to byli nowobogaccy ludzie z różnych wiosek, którzy nagle zachłysnęli się mieszkaniem w dużym mieście i zrobieniem kariery w korpo.

Tak, wiem, w Warszawie wiele osób jest z "różnych wiosek" (bo po wojnie trzeba było na nowo zaludnić stolicę)
@Qontrol: ale żeś nie trafił rylu, moja żona jest z śląska a szwagier robi na grubie i znam lokalną nienawiść do gorolstwa i warszawy, najśmieszniejsze ze nie popartą niczym poza uprzedzeniami z PRL kiedy to "warszawa okradała slunsk, bo my tu mieli wszystko a tam z golymi dupami latali". Smieszne jak optyka się zmienia jak się trochę ludzi pozna i swiata liźnie. Najlepsze były wrzuty na szalejących po katowicach krawaciarzy-warszawiaków, dla
@LurkerEmigrant: masz prawie rację, w kontekście "słoikowania" między Poznaniem, a Warszawą jest jedna różnica, w Poznaniu "rdzenni" mają totalnie #!$%@? skąd kto jest, natomiast w Warszawie u sporej grupy wywołuje to rasowy ból dupy.

Tak jak Ty jestem z Poznania i mieszkam w Warszawie i takich cudów i wywodów odnośnie czyjegoś pochodzenia jeszcze nie widziałem i słyszałem.
i takich cudów i wywodów odnośnie czyjegoś pochodzenia jeszcze nie widziałem i słyszałem.


@SuperHiperBola: bez przesady to samo jest w Krakowie czy Wrocławiu, ale największy ból zada o "korzenie" widziałem na śląsku, tam ludzie nienawidzili się w obrębie jednego miasteczka bo część sąsiadów sprowadziła się w latach 60 do pracy na kopalniach, co z tego ze ze to juz 3 pokolenie zyje i mieszka w okolicy skoro "ich tu komunisci sprowadzili,
@elelel: Szacun za wysiłek, ja bym Cię po prostu olał ciepłym moczem ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Nawet łap plusa, inni z wAWY będą myśleć że nie są sami i też zaplusują.