Wczoraj rano przegralismy walke o mojego ojca...Odkad pamietam, a mam 33 lata ojciec zmagal sie z silna depresja, bipolarem. Mama znalazla ojca wiszacego w garazu... Nic nie wskazywalo na to ze podejmie tak drastyczna decycje. Nikomu nic nie powiedzial. Usiadl, wypalil 6 pappierosow i podjal decyzje. Wszyscy jestesmy zalamani. Nikt nie potrafi zrozumiec decyzji bo w ostatnich tygodniach nie bylo wiekszych objawow. Od kad pamietam byl pesymista i zawsze mial czarne mysli, zawsze probowalismy z tym walczyc, rozmwaiac i kosultowac z lekarzami. Fakt, przysporzyl nam sporo klopotow w zyciu ale to nie byla jego wina.. Mial 3 synow, 2 wnokow, zone, piekny dom na peryferiach miasta.. i to nie wystarczylo. Najgorsze jest to ze jak powiedzialem synowi ze lecimy do Polski do babci....to sie zapytal czy z dziadkiem na sankch pojezdzi....nie wiedzialem co powiedziec 4-latkowi....powiedzialem ze aniolki przyszly i zabraly do nieba dziadka...
Wspolczuje tym, ktorzy zmagaja sie z depresja, maja bliskich chorych na depresje. Do tych ktorzy choruja.... Pamietajcie zawsze macie na kogo liczyc !! Zawsze jest jakies wyjscie. Do tych ktorych maja bliskich z depresja... pomagajcie im bez wzgledu na wszystko i zawsze badzcie w poblizu...
@bumik: Nie masz sobie nic do zarzucenia. To jest taka właśnie choroba. Nie chwilowy humorek. Mógłby być "najszczęśliwszym" człowiekiem na świecie, mieć wszystko: pracę, rodzinę, przyjaciół, hobby - to nie ma znaczenia. Znam to z nieco bardziej profesjonalnej strony.
dzieki za szczere slowa wam wszystkim. Zycie toczy sie dalej i pwenie zawsz bede sobie zadawal pytanie co moj tata myslal gdy palil te p-------y, gdzie byly jego mysli... Nawet po tylu latach walki z ta choroba nie potrafie tego zrozumiec...myslalem ze bylem na wszystko przygotowany... Wolal bym chyba gdyby to byl wypadek, trzesienie ziemi, katastrofa niz to ze sam podjal decyzje o odejsciu...Nie chcial czekac i widzec jak wnuki dorastaja..... Moj
@bumik: Ciekawe czy istnieje jakiś złoty środek na depresję. Niestety czasem życie układa się wbrew naszej naturze. Ech, tragedia. Nie tak dawno w mojej miejscowości powiesił się pewien chłopak, a potem jego ojciec. Wspierajcie się i powodzenia.
@bumik: Wspólczuje ci cumplu z całego serca. Na szczęście masz już własną rodzinę więc może będzie ci trochę łatwiej( o ile tak można napisać). I nie myśl o tym co ojca pchnęło do tej decyzji bo się zamęczysz. Był po prostu chorym człowiekiem.
@bumik: wspolczuje Waszej rodzinie... mama na pewno jest zdruzgotana, poswieccie jej teraz duzo uwagi. Zrobiliscie dla ojca tyle, ile mogliscie. To byla jego decyzja, spowodowana choroba, nie Waszym zachowaniem. Dzieciakowi wytlumacz to jakos bo moze miec potem emocjonalne problemy i lepiej niech zapamieta dziadka zywego i usmiechnietego, niech nie oglada go w trumnie. Trzymaj sie dzielnie kolego!
Mama znalazla ojca wiszacego w garazu... Nic nie wskazywalo na to ze podejmie tak drastyczna decycje. Nikomu nic nie powiedzial. Usiadl, wypalil 6 pappierosow i podjal decyzje. Wszyscy jestesmy zalamani. Nikt nie potrafi zrozumiec decyzji bo w ostatnich tygodniach nie bylo wiekszych objawow. Od kad pamietam byl pesymista i zawsze mial czarne mysli, zawsze probowalismy z tym walczyc, rozmwaiac i kosultowac z lekarzami. Fakt, przysporzyl nam sporo klopotow w zyciu ale to nie byla jego wina..
Mial 3 synow, 2 wnokow, zone, piekny dom na peryferiach miasta.. i to nie wystarczylo.
Najgorsze jest to ze jak powiedzialem synowi ze lecimy do Polski do babci....to sie zapytal czy z dziadkiem na sankch pojezdzi....nie wiedzialem co powiedziec 4-latkowi....powiedzialem ze aniolki przyszly i zabraly do nieba dziadka...
Wspolczuje tym, ktorzy zmagaja sie z depresja, maja bliskich chorych na depresje.
Do tych ktorzy choruja.... Pamietajcie zawsze macie na kogo liczyc !! Zawsze jest jakies wyjscie.
Do tych ktorych maja bliskich z depresja... pomagajcie im bez wzgledu na wszystko i zawsze badzcie w poblizu...
...musialem to gdzies wyrzucic....przepraszam
#depresja #bipolar #schizofrenia
kondolencje i dużo spokoju dla rodziny