Wpis z mikrobloga

@vertoo: czarne listy można sobie w tyłek wsadzic bo powstawały na takich samych zasadach jak slawetne listy szkodliwych dodatków do zywnosci (E). Ludzie dodawali sobie co chcieli a w dyskusję wlaczaly się też różne świry. Akurat ingersoll nie jest krzakiem-historia jakich wiele po rewolucji kwarcowej. Upadajaca firma zegarkowa zostaje wykupiona przez żółtych braci i wraca na rynek produkujac dość tanie zegarki na mechanizmach sea-gulla. (czyli w sumie
calkiem fajnych). W odróżnieniu
@thewickerman88: nie no jasne ... tylko szkoda po prostu czasem przepłacać ;) Coś jak z nowymi atlanticami - szkoda płacić za coś co szwajcarskie tylko z nazwy jest.
Sam przymierzam, się do Parnisa który też chodzi na seagullu, ale jego cena to niecałe 500-600zł a nie ponad 1000zł.
@vertoo: ingersolle maja wysokienceny tylko.na ich stronie ;) da sie wyrwać taniej jak sie szuka. A parnisy sa spoko-sam kupilem jakies dwa lata temu i w ten sposob na wlasne oczy zobaczylem co i jak potrafi zrobić chinczyk za 100$. Stosunek jakosci do ceny jest naprawde fajny.