Wpis z mikrobloga

Czytam właśnie artykuł o tym, że kolejna osoba zginęła w Tatrach.

Zdenerwowałam się. Kto w takich warunkach idzie w góry? Dana osoba ma 100% świadomość, że ryzykuje własnym życiem albo jest debilem. Wg. mnie każdy kto decyduje się wspinać po górach w takich warunkach powienien podpisywać oświadczenie, że robi to na własną odpowiedzialność i w razie wypadku decyduje się pokryć koszta akcji lub rezygnuje z pomocy.
Później taki jeden z drugim spadnie i co, nie dość że na akcje przeznaczane są ogromne pieniądze to Toprowcy ryzykują własnym życiem aby uratować kretynów. Jak słyszę, że w akcji ratunkowej zginął Ratownik to dosłownie krew mnie zalewa.

#gorzkiezale #oswiadczeniezdupy #takaprawda #gory
  • 13
@Melisandre: Oczekujesz od ludzi myślenia?
„Dawaj Heniek idziemy w góry, jakoś to będzie, #!$%@? z tym, że pogoda do dupy, ja jestem miszczu małpa i Kukuczka mógłby mi co najwyżej raki wiązać heej!”
@Melisandre: dzisiaj znowu? Podaj link.

No ja też się zastanawiam: czy to serio same nieszczęśliwe wypadki, w których giną doświadczeni ludzie mający odpowiednie wyposażenie (które de facto nie daje 100% bezpieczeństwa, nieśmiertelności i gwarancji, że wszystko będzie OK), a czy może "niedzielni turyści", którzy popatrzą na kamerce na Kasprowym i "ooo jest mało śniegu, to spoko, idę!" (bo może brak śniegu ludzie traktują jako niezimowe, a więc dobre, warunki?).
Na pewno
popatrzą na kamerce na Kasprowym i "ooo jest mało śniegu, to spoko, idę!" (bo może brak śniegu ludzie traktują jako niezimowe, a więc dobre, warunki?)


@faramka: trochę głupio przyznać, ale przed świętami patrzyłem na kamerki z Kasprowego i tak sobie właśnie myślałem, że warunki zupełnie nie zimowe
@Melisandre: po ostatnich informacjach raczej nie ma tam przypadkowych ludzi. Wiedzą co robią, wiedzą jakie ryzyko ponoszą. Co do topru, to taki los ratownika, że ma ratować wszystkich. Jak kiedyś na szkoleniu lawinowym rozmawiałem z toprowcami to mówili, że boli ich bardziej "letnia głupota" nieprzygotowanych tłumów, niż niebezpieczne zimowe akcje. Wg. Jana Krzysztofa, koszt działalności Pogotowia to głównie koszt gotowości, który jest stały. Słowacy zaledwie 8% pokrywają z opłat za ratownictwo.