Wpis z mikrobloga

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1017099,title,Pletwonurkowie-z-GSPRP-ponownie-przeplyna-Warte-w-poszukiwaniu-Ewy-Tylman,wid,18079821,wiadomosc.html?ticaid=1163ba #ewatylman

Czyli jak będę wracać z koleżanką, oboje się nawalimy na umór - ona po tej imprezie zniknie, a ja nieświadom zniknięcia poczłapię do domu, to będę winy zabójstwa w procesie poszlakowym? Przecież zaginięć jest pełno w Polsce, nawet ludzie często się potem znajdują np. w Tunezji.

Z. usłyszał zarzut zabójstwa z zamiarem ewentualnym. Jego udział w śmierci kobiety ciągle jest niejasny - nie wiadomo, czy wepchnął Ewę Tylman do wody, czy sama wpadła do wody, a Adam Z. nie usiłował jej pomóc.


1. to zabójstwo
2. to nie udzielenie pomocy

dwie totalnie różne sprawy 2. to max 2 lata chyba

A swoją drogą oboje byli niepoczytalni - pijani na umór, to jak można go skazać za zabójstwo z ZAMIAREM ewentualnym?
  • 27
@pan_kleks8 ok, to jeszcze niech zdecydują się na którąś wersję bo grozi mu od paru miesięcy do 25 lat (chyba nie dożywociie). Rozpiętość lat wielka, dowodów praktycznie brak (z publicznych źródeł), brak ciała, proces poszlakowy.
@glosno: Za zabójstwo zawsze grozi dożywocie. Stawiają mu ten a nie inny zarzut bo tak jest... lepiej PRowo. Zmniejszyć zarzut (czy w postępowaniu przygotowawczym czy już na rozprawie przez sąd) niż wnieść oskarżenie o zabójstwo, a potem sąd zmienia kwalifikację czynu na zabójstwo, co kompletnie zmienia przebieg procesu.
@glosno: to że my nie wiemy jakie prokuratura ma dowody to kompletnie o niczym nie świadczy. Prokurator nie musi podawać co ma, i bardzo dobrze ze tak jest. To nie jest jakieś reality show w tv, ani konferencje Rutka, tylko śledztwo w sprawie morderstwa, jak sobie wyobrażasz, że będą na codziennych konferencjach podawać jakie maja dowody na potencjalnego mordercę? Aby mu ułatwić linię obrony? Aby ewentualnym wspólnikom ułatwić ukrycie się? Nawet
@franek_kimono_: jeżeli mają dowody to już by go dali pod sąd. A z tego co ja wiem to jest w areszcie wydobywczym, w którym ludzi trzyma się latami. A co do policji to ja miałem do czynienia (a kto nie miał): przeszukali mnie jak biegałem wieczorem - wylegitymowali mnie, przeszukali bo odpowiadałem rysopisowi poszukiwanego (a nawet nie chcieli za bardzo dać legitek - machneli na 2 sekundy).
@miglanc102 raczej jestem zdania, że wszystko musi być zgodne z prawem. Powinni się dobrać do szarej instytucji aresztu wydobywczego: nie ma dowodów: wypuszczają, są - to pod sąd. Popatrzcie sąd nie chce ujawniać szczegółów bo ochrona informacji, ale w internecie już wszyscy wydali wyrok na adama z
@glosno: to Ty kompletnie nie zdajesz sobie sprawy z tego jak długo w naszym pięknym kraju trwa przygotowanie procesu jak i sam proces? Nie rozśmieszaj mnie. proces po miesiącu od zaginięcia? Serio? Widać, że kompletnie nie orientujesz się w realiach... Poza tym śledztwo się jeszcze nie zakończyło, np. ciągle liczą na znalezienie ciała.
@franek_kimono_: i to jest właśnie obraz naszego sądownictwa (który należy reformować - bo to bezprawie) i pokazujesz, że instytucja aresztu wydobywczego ma się dobrze (bo policja wie lepiej, czy jest winny, czy też nie).
@glosno: człowieku, proces w sprawie o morderstwo po miesiącu??? Tego nawet w usa nie ma. I chcą znaleźć ciało, więc chyba normalne, że czekają, nie sądzisz?
Mieli do wyboru: albo wypuścić głównego podejrzanego, który kręci, na wolność, albo zamknąć go na 3 mce. Zrobili to co podpowiada logika.
Nie policja tylko prokuratura złozyła wniosek o areszt, a przyklepał to sąd.
@franek_kimono_: chyba nie przeczytałeś dokładnie tego co podałem. Nina Reiser zaginęła 5 września a 11 października w miejscu wyciągniętego siedzenia pasażerskiego znaleziono krew (siedzenia nie znaleziono). W miesiąc znaleziono więcej poszlak niż tu w Polsce.
@miglanc102: https://www.google.com/search?q=reiser&hl=pl≷=pl&authuser=0&biw=1366&bih=680&source=lnt&tbs=cdr%3A1%2Ccdmin%3A01-01-2006%2Ccdmax%3A01-01-2008&tbm=nws#hl=pl≷=pl&authuser=0&tbs=cdr:1%2Ccdmin:01-01-2006%2Ccdmax:01-01-2008&tbm=nws&q=reiser+blood http://www.sfgate.com/bayarea/article/Blood-evidence-revealed-in-Reiser-case-2468310.php tak to się robi w USA, dziwnym trafem po miesiącu jakoś policja poinformowała gazety, że znaleziono krew. Tak wygląda sprawa w cywilizowanym kraju. A w Polsce mamy dowody, ale ich nie pokażemy - no fajnie. Co do partnera, to nie musi go "bronić". W każdym cywilizowanym kraju to policja/prokurator musi udowodnić, że pacjent winny, a nie oskarżony udowodnić że jest niewinny. W Polsce