Wpis z mikrobloga

Wczorajsze wędrowanie na południowym krańcu Polski. Nogi obolałe, mięśnie ponaciągane od wspinania się i schodzenia ze stromych górskich szlaków, twarz i kark czerwone - przy każdym dotknięciu czuć pieczenie, ale... w końcu mogę się dołączyć do wykopowej aktywności :D

Byłem tuż przy granicy polsko-ukraińskiej (co widac na mapce). Straż graniczna jednak szybko zareagowała i zakazała podchodzenia do słupów granicznych :)

9616,76 km - 24,07 km = 9592,69 km

#ksiezycowyspacer #maszerujzwykopem #chodzzwykopem
piotrekkk - Wczorajsze wędrowanie na południowym krańcu Polski. Nogi obolałe, mięśnie...

źródło: comment_RfLjIbJQ6VNUpfNvA2TMyy2Hdz1nkbKY.jpg

Pobierz
  • 6
@emdey: Było bardzo fajnie, tylko teraz trzeba wycierpieć ten wczorajszy dzień :P

Na szczytach bardzo wietrznie, w pewnym momencie zaczął padać deszcz, chwilkę później świeciło już słońce i ciężko było wytrzymać w kurtce i bluzie :)

To była wycieczka krajoznawcza. Nie biegliśmy, ale nieźle się wymęczyliśmy ;)
@emdey: U mnie problemem nie jest kondycja (dbam o nią), ale nieprzystosowanie nóg do tego typu aktywności. Nigdy dotąd nie chodziłem aż tyle po górskich szlakach :)

Gdybym miał jakieś wcześniejsze przygotowanie, to raczej nie odczułbym tak mocno efektów tej wyprawy :P
@hqvkamil: Idealnie się wyrobiliśmy w czasie :) Gdybyśmy wrócili ze szlaku pół godziny później, to byłoby niefajnie :P Gdy kończyliśmy jeść obiad, zaczęło intensywnie lać i grzmieć. Na szczęście obeszło się bez gradu, który dotknął Podkarpacie w bardziej północnej części :)