Wpis z mikrobloga

@Tymian: kleiłem pęknięty element i przetarłem spirytusem żeby usunąć resztki kleju, po przetarciu papierem był cały czerwony a na obudowie zrobiły się smugi po przetarciu -_-
  • Odpowiedz
@Tymian: no może ten klej jakiś z-----y jest (jakiś klej epoksydowy dwuczęściowy), będę chyba musiał znaleźć gdzieś nowe okładziny albo nowy scyzoryk, bo klejony fragment nie dość że się nie przykleił, to jeszcze z dużym oporem wchodzi wykałaczka...
@MrDarkenRahl: jak znajdziesz mi w sklepie flaszkę z acetonem i etykietką SPIRYTUS REKTYFIKOWANY 98% to stawiam p--o
Aczkolwiek wyczytałem teraz z różnych forów i jutubów że faktycznie etanol niszczy plastik
  • Odpowiedz
jak znajdziesz mi w sklepie flaszkę z acetonem i etykietką SPIRYTUS REKTYFIKOWANY 98% to stawiam p--o


@xerxes931: wiesz, to tylko kwestia pójścia do odpowiedniego sklepu :) Na ś.p. Stadionie Europa i kwas solny sprzedawali jako "czistyj spiryt, pan!", więc czemu nie aceton :)

Potwierdzam to, co koledzy mówili, nie ma chyba tworzywa sztucznego (z tych popularnych), które byłoby rozpuszczalne w etanolu, więc to musiało być coś nie tak.
  • Odpowiedz
@xerxes931: Aha... cóż, kolejny dowód na to, co od 17 lat (czyli odkąd mam alternatywę) powtarzam, że te "szwajcarskie" scyzoryki to dla krawatowego gogusia, żeby mógł się przed laskami popisywać. Prawdziwy mężczyzna powinien przy pasku nosić Leathermana przynajmniej, o! :) W szanującym się multitoolu grama plastiku nie ma, a rozpuścić to on by się mógł może w kwasie siarkowym, ale nie w spirytusie :)
  • Odpowiedz
@Jarek_P: niestety muszę się niezgodzić. Miałem multitool Victorinox Spirit, jednak niestety go zostawiłem przypadkiem na uczelni i nikt się nie przyznał do jego znalezienia (a znalazł go na bank). Kupiłem więc Leathermana, ale nie dorasta on nawet do pięt Leathermanowi. Miałem jakiegoś Juice CS4, ale był strasznie masywny, gruby, krótki i miał małe kombinerki, więc go zwróciłem i kupiłem jakiś pełnowymiarowy. No i beznadzieja, wszystkie narzędzia poza nożem i piłą
  • Odpowiedz
@xerxes931: a nie, przepraszam, póki mówimy o multitoolach, to wszystko ok, ważne, by był firmowy, leathermanny sa różne, podobnie jak i victorinoxy, mniejsze, większe, słabsze, solidniejsze, kwestia potrzeb i przyzwyczajenia ( ja npfakt schowania akcesoriów do wnętrza sobie bardzo chwalę), ważne, by to był multitool a nie scyzoryk. Kiedy pisałeś o victorinoxie z okładzinami i wykałaczką, myślałem, że mówisz o zabawce tego typu jak na zdjęciu, nadającej się do szpanowania
Jarek_P - @xerxes931: a nie, przepraszam, póki mówimy o multitoolach, to wszystko ok,...

źródło: comment_dPv1SV4Wls6MTdIvMwT7ZlNL21FYbe1p.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@Jarek_P: tak, o tym właśnie pisałem, to Ty powiedziałeś że scyzoryki są dla gogusiów :D Ale nie widzę sensu nosić ciężkiego kloca u paska jak mogę wrzucić mały scyzoryk luzem do kieszeni i mieć tylko niezbędne minimum narzędzi. Multitool zabieram głównie na rower albo jakieś wyjazdy lub dłuższe wyjścia. Na palcach jednej ręki u węża zliczę przypadki kiedy w szkole/studiach/na ulicy przydała mi się piła do drewna, pilnik, szlifierka kątowa
  • Odpowiedz
@Jarek_P: Bez przesady. Mam troszkę wyższy model tego scyzoryka (matowa okładzina, nożyczki, wkrętak, piłka do drewna) i od 5 lat sprawuje mi się wyśmienicie. Zawsze trzymam go w dobrej kondycji - naoliwiony, naostrzony. To bardzo przydatna rzecz i nigdy nie myślałem o tym jak o szpanie. W grę wchodził kiedy trzeba było coś zrobić (albo podłubać w zębach ( ͡° ͜ʖ ͡°) )
  • Odpowiedz
@xerxes931: no widzisz, a ja od kilkunastu lat noszę przy pasku ważący prawie 20dkg multitool i nie zliczę już sytuacji, w których mi ratował cztery litery dzięki prawdziwemu śrubokrętowi (zwłaszcza typu PH), czy porządnym kombinerkom. W pracy, w domu, na ulicy...

@Tymian: traktuj mój wcześniejszy tekst z przymrużeniem oka, tak naprawdę chodziło mi głównie o to, że te scyzoryki są jednak dość delikatnymi gadżetami.
  • Odpowiedz
@Jarek_P: jak ktoś nie szanuje albo nie umie naprawić to może i ta ( ͡° ͜ʖ ͡°) ja se kupię inny klej, naprawię pęknięte miejsce, poszoruję papierem wodnym i dalej będzie ładny :D Bo odłamał się tylko kawałek okładziny, więc dorobiłem sobie brakujący kawałek z micarty i wstawię w dziurę, cała reszta narzędziów działa i spełnia swoją funkcję już chyba drugi albo trzeci rok
  • Odpowiedz