Wpis z mikrobloga

Mirki i Mirabelki,
Lubię tę społeczność, i mam zaufanie do was.

Chciałabym was prosić o poradę, mam trochę dziwny okres w swoim życiu. A teraz jak jest więcej czasu wolnego, więc utwierdzam się, że ta dziwność mi pasuje. Można powiedzieć, jestem bacznym obserwatorem siebie z boku, i zaciekawia mnie, co robię i co będzie dalej.

Zastanawiam się nad relacjami damsko-męskimi. Mianowicie, nad moją relacją. Jestem sama, już dłuższy czas. Ostatni związek był bardzo długi, doświadczyłam w nim bardzo dużo dobrych chwil, nauczyłam się w nim życia. Po jego końcu nie pocieszałam się kolegami, czy jak to mówią "bolcem na boku". Zostałam sama ze sobą, polubiłam siebie, mam swoje cele, plany, zainteresowania. Lubię ten stan. A stan ten trwa już 6 miesięcy.

I nagle, z zupełnego przypadku, pojawił się w moim świecie mężczyzna, który zafascynował mnie swoim sposobem myślenia. Znalazł mnie w internecie, ale nie na portalach randkowych, gdyż takich nie posiadam. Napisał do mnie poprzez Facebook. Nie była to płytka rozmowa o pogodzie, tylko gry słowne, które uwielbiam, w międzyczasie, pomiędzy wierszami wrzucał informacje o sobie, o swoim życiu. Doszło do takiego momentu, że się spotkaliśmy. Było dużo radości, uśmiechu, szczerości. Podobało mi się to. Rozmawialiśmy potem codziennie, z tak wielką intensywnością, że wpadłam w stan zauroczenia, podobny do spożycia narkotyków. Serce zaczyna mocniej bić, obsesyjnie myślisz o drugiej osobie, nie odczuwasz potrzeby jedzenia, podwyższa ci się oksytocyna, idealizujemy obraz drugiej osoby.

Nawet mi się to podobało, bo daje to dobrą energię, i poczułam ochotę na seks. Ta cała atmosfera rozmów, zbudowała w mojej głowie napięcie erotyczne.
Mieszkam sama, więc zaprosiłam go do siebie. Lecz on odmówił, pytając się czy to byłby tylko raz czy więcej razy. Odpowiedziałam, że jak będzie miło, to może być na więcej razy, ale i tak nie przyszedł do mnie.

I tutaj pytanie: Czy jestem traktowana jako koleżanka, i ów mężczyzna nie czuje do mnie pociągu fizycznego, czy jest nieśmiały i budować to napięcie dalej, czy też wpadłam we #friendzone?

Jestem bardzo ciekawa waszych opinii.

#logikaniebieskichpaskow
#rozowypasek
#wykopradzi
  • 39
  • Odpowiedz
@citrone: A ile z nim juz krecisz powazniej? Znam 2 ziomkow co kutanga wkladali dopiero po kilku miesiacach intensywnego randkowania i nieformalnego bycia razem. Wiec to moze jeden z tych ktorzy obsesyjnie szanuja swojego fiuta
  • Odpowiedz
@citrone: albo realizuję cały czas swoją taktykę i chce, żebyś zafascynowała się nim mocniej, w każdym razie całkiem prawdopodobne, że traktuje Cię poważnie, a tego chyba kobiety oczekują od faceta ;-)
  • Odpowiedz
@SweterWPaski: Poczułam napięcie, i nie mogłam się powstrzymać. Stwierdziłam, że chcę to zrobić, więc mu to powiedziałam. A, że jestem otwarta, i czułam fascynację jego osobą, to po prostu mu to powiedziałam. Przyznam, że trochę się zdziwiłam, jak jednak do tego nie doszło, i dlatego teraz poszukuję odpowiedzi.
  • Odpowiedz
@citrone: to przeciez mozna sie normalnie kolegowac, spotykac sie na miescie czy pograc w fife a potem sie ruchac. Musisz mu sie okreslic czego od niego oczekujesz. Albo chcesz sie ruchac i kolegowac, albo zwiazek budowac
  • Odpowiedz