[Inanis]

#logikarozowyhchpaskow #toksycznamatka #wspomnieniezdupy

Pamiętam jak mi matka robiła awantury, że nie jem kanapek w szkole (bo nie miałam takiego apetytu, bo mi nie smakowały) a potem te kanapki gniły cały rok, bo małe dziecko bało się kolejnego #!$%@?.

[r.....r]

@Inanis: Nie mogłaś je po prostu wyrzucać? xD #logikarozowychpaskow

[f.....d]

@Inanis: NADAL NIEKTÓRZY TAK MAJĄ XD

[Dirge91]

@Inanis: Kiedys zostawiłem taką kanapke w plecaku na całe wakacje ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[Inanis]

@rawr: Nie, bo mnie rodzice i babcia nauczyli, że chleba się nie wyrzuca. Dlatego to podwójna logika różowych - małego dziecka (7-11 lat) i #!$%@? matki.
Od 12 lat było już generalnie #!$%@?.

[w.....y]

@Inanis: story of my life. A potem mi zeszyty śmierdziały tymi kilkunastoma spleśniałymi kanapkami wyhodowanymi w danym miesiącu ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[Inanis]

@wysuszony: To u mnie było trzepanie plecaka, więc były pochowane po kątach. Pewnie do dzisiaj się gdzieś jakaś kisi.

[f.....6]

@Inanis: czyli chleba nie wyrzucałas na żer zwierzętom tylko pozwalałaś mu się zepsuć?

#logikarozowychpaskow

[Inanis]

@frogi16: Tak, rodzice mnie wychowali w ten sposób, że chleba się nie wyrzuca wcale.

[f.....6]

@Inanis: danie go zwierzętom to nie wyrzucenie

#logikarozowychpaskow

[Inanis]

@frogi16: Postaw się w roli małego dziecka, które nie rozumie świata i żyje z przekonań rodziców.

[f.....6]

@Inanis: czyli twoi rodzice byli za wytepieniem wszelkich zwierząt na ziemi poprzez pozbawienie ich pokarmu? Nie wydaje mi się.

[Inanis]

@frogi16: Nie, po prostu dla nich dawanie jedzenia zwierzętom (których nota bene nie było dużo na moim osiedlu, nawet bezpańskich psów czy kotów) to marnowanie jedzenia, co dla mnie było jednoznaczne z wyrzucaniem.

[f.....6]

@Inanis

co dla mnie było jednoznaczne z wyrzucaniem.

No i zagadka rozwiązana, nadinterpretacja, typowa #logikarozowychpaskow