Pamiętam jak mi matka robiła awantury, że nie jem kanapek w szkole (bo nie miałam takiego apetytu, bo mi nie smakowały) a potem te kanapki gniły cały rok, bo małe dziecko bało się kolejnego o-------u.
@frogi16: Nie, po prostu dla nich dawanie jedzenia zwierzętom (których nota bene nie było dużo na moim osiedlu, nawet bezpańskich psów czy kotów) to marnowanie jedzenia, co dla mnie było jednoznaczne z wyrzucaniem.
Pamiętam jak mi matka robiła awantury, że nie jem kanapek w szkole (bo nie miałam takiego apetytu, bo mi nie smakowały) a potem te kanapki gniły cały rok, bo małe dziecko bało się kolejnego o-------u.