Wpis z mikrobloga

na #nationalgeographic leci właśnie dokument "Hitler narkoman" (w necie online też jest). Jakby ktoś jeszcze nie wiedział, Adolf #hitler ostro niuchał włada, wpadał w ciągi, a jak lekarz radził mu zaprzestać procederu, postraszył go wystrzelaniem wraz z rodziną do dwóch pokoleń.

O benzodiazepinach i neuroleptykach, dzięki którym był w stanie się wyspać nie wspominam, ale meeting Hitlera z amfetaminą wyjaśnia żywiołowe, kilkugodzinne przemówienia i monologi, jakie głosił, a także kilkudobowy rytm pracy xD

#narkotykizawszespoko
  • 20
@ketorw: jakby brał benzo, to wojnę by raczej wygrał ( ͡° ͜ʖ ͡°) A starsze odpowiedniki benzo - barbiturany miały trylion skutków ubocznych, dodaj do tego stymulanty i mamy wspaniałą mieszankę (dzięki barbi nie czujemy skutków ubocznych stymulantów), ale też i zabójczą jeśli nadużywaną. Szczególnie, że taki sztuczny sen w ogóle nie regeneruje organizmu, nie dziwota że pod koniec zaczęło mu siadać na łbie i przestał słuchać
połączenie zajebiste


@BlackDave: coś o tym wiem xD 'słyszałem', że benzodiazepiny są najlepsze na zejściu stymulantów, 'czytałem' też, że można tak funkcjonować w ciągu i być wydajnym (empirycznie stwierdzono). Wyniszcza to organizm jak sam #!$%@?, ale da się.
'czytałem' też, że można tak funkcjonować w ciągu i być wydajnym


@ketorw: Można, ale branie benzodiazepin to powolna śmierć mózgu, a odstawienie heroiny to jest pikuś przy odstawieniu benzo. Ale fakt, można tak funkcjonować, chociaż to związek na całe (krótkie) życie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
branie benzodiazepin to powolna śmierć mózgu, a odstawienie heroiny to jest pikuś przy odstawieniu benzo


@BlackDave: święta prawda. 'Kolega' brał fetę pół roku średnio 2 razy tygodniowo, skończył mu się dostęp, skończył z fetą. Ale z benzosami, którymi się usypiał, nie było już tak różowo, miesiąc fizyczno-psychicznej KATORGI i myśli samobójczych. Nie jest to związek na całe życie, jak masz samozaparcie i resztki rozsądku, ale po takim przeżyciu ponowienie tego procederu
@ketorw: Jo, ludzie często myślą, że to są niewinne tabletki, które polepszają samopoczucie i w ogóle jest to środek idealny niczym z filmu "Limitless". A prawda jest taka, że są o wiele bardziej niebezpieczne niż "klasyczne" narkotyki. A ze związkiem na całe życie chodziło mi o ludzi, którzy biorą je kilka lat, wtedy odstawienie ich to jest piekło i nie każdy to wytrzymuje. Najlepiej trzymać się od nich z daleka, są
@BlackDave: znam typa co bierze benzosy już chyba 5 lat, lekarz powiedział, żeby broń Boże nie odstawił tego z dnia na dzień bo zapaści dostanie. On jest już w takiej sytuacji i ma takie papiery, że nawet jak by zgubił wszystkie benzosy w święta, jedzie na pogotowie i mają obowiązek mu dać.

#!$%@?ąc od typowych ćpunów, jest MASA normalnych obywateli, którzy wdrożyli do swojego harmonogramu benzodiazepiny i tak ciągną, nie zdając
@ketorw: mojej babci lekarz przepisał klonazepam na sen, po miesiącu na szczęście odstawiła za moją namową.
A co do nootropów, to swego czasu etylofenidat tak działał (w połączeniu z dobrą dietą), ale niestety bohaterski rząd go zdelegalizował w lipcu. Sam brałem noopept przez ~3 miesiące i świetnie działał, co ciekawe czuję (może to być placebo), że większość efektów została mi na stałe, oczywiście w słabszej formie.
@BlackDave: delegalizacja etylofenidatu to był najgorszy pomysł rządu w temacie profilaktyki antynarkotykowej. To była feta bez natłoku skutków ubocznych (oraz bez tej 'obsesji' na wykonywanie jednej czynności kilka godzin). 1 czerwca br. weszła ta parszywa, #!$%@? ustawa, która nawet zabrania więcej niż jedną paczkę thiocodinu sprzedać za jednym razem.

Za to metylofenidat jest pochodną, dostępną w aptece na receptę (np. Concerta), używany dla dzieci z ADHD, bardzo skuteczny. Na adhd u
@BlackDave: opiaty to przekleństwo. Tzn. klepa rzeczywiście nader przyjemna, błogostan wręcz, o niebo lepiej niż jakieś tam klony. Pięknie jest, jak je bierzesz, aby poczuć się bosko, ale zanim się obrócisz, bierzesz je po to, aby nie było #!$%@?. Jak możesz przestać, nie chcesz, jak chcesz przestać - nie możesz... uczucie rzeczywiście pierwsza klasa, ale za każdym razem wysysają z Ciebie odrobinę jestestwa, a zbyt łatwo niepostrzeżenie obudzić się z ręką