Wpis z mikrobloga

Właśnie wróciłem z kina i... no tak średnio bym powiedział. Niby nie jest źle, dałbym temu filmowi 7/10 ale jak dla mnie nie umywa się do starej trylogii.
Przede wszystkim widać, że ten film nie jest dzielem miłości do marki, czy pasji Abramsa. To film zrobiony dla pieniędzy. Ok, każdy film ma na siebie zarobić, ale tutaj bardzo często miałem wrażenie, że zarówno nad J.J'em jak i autorami scenariusza stali marketingowcy i mówili jak to ma wyglądać aby fani poszlii zabawki się sprzedały. Wprost oczyma wyobraźni widzę scenę jak przykładają do scenariusza szablon pt "Co ludzie lubią w gwiezdnych wojnach". Zły w hełmie- check, mały słodki robot-check, mały słodki kosmita będący mędrcem-check, latanie sokołem millenium w środku większego statku-check , czarny aby wpisać się w schematy poprawności politycznej-check (nie żebym coś do niego miał, zagrał dobrze, ale nie oszukujmy się, chodziło o dotarcie do większej publiki)


Nawet te praktyczne efekty specjalne jakieś takie bez serca np.


Należy dodać, że fabuła ma parę momentów które naprawdę leżą. Ktoś powie, że za wiele wymagam, ale przy starej trylogii takich akcji nie było. Przykładami mogą być

! sokół millenium pojawiający się z dupy, a zaraz potem han i chewie czy Rey doznająca nagłego oświecenia i wydająca mocą poleceia storm trooperowi. Wytłumaczenie że 'walka' z Renem obudziła w niej moc do tego stopnia jest naciągane. Niesamowitym zbiegiem okoliczności jest także nagłe właczenie się R2D2 pod koniec filmu xD

Parę rzeczy zostało także niewykorzystanych. Mam tu na myśli zycie Rey na Jakku, które aż się prosi aby pokazać je dokładniej czy postać Kylo Rena, która mogła zostać napisana lepiej


, choć ogólny pomysł na nią nie jest zły

Nie jest to zły film. Jako film przygodowy robi swoje, ale po Gwiezdnych Wojnach spodziewałem się więcej. Może po raz kolejny ktoś mnie wyśmieje za dorabianie teorii do kinowego prostego blockbustera, ale mam wrażenie, że stara trylogia znalazła i idealnie wykorzystała swój sposób aby byc wyjątkową i unikatową. Dostaliśmy elementy świata bajek i baśni, takie jak rycerze, księżniczki, wielkie zło, i magia, przeniesione w klimaty science fiction. Tego wcześniej nie było, a przynajmniej nie w tak dobrym wydaniu. Ta część, zamiast znaleźc swoją drogę i sposób na siebie, bawi się w udawanie i odtwarzanie tamtej magii. Z każdego rogu krzyczy do ciebie że jest filmem z serii Gwiezdne Wojny, ale nie czuć tutaj mocy

#starwars #ogladajzwykopem #kino #film
  • 17
@Dobre_bo_z_Marcepanem: Bo na pewno Abrams i reszta nie chcieli na nim zarobić. XD #!$%@?ć życie w luksusie.
@Ten_tego: Film ma też kilka głupich/niepotrzebnych rzeczy:
1. kpt Phasma - dodana na siłę żeby zrobić coś z kostiumem, który na początku miał nosić Ren.
2. Ostatnia scena z Lukiem. Przecież odlot Sokoła byłby idealnym zakończeniem. Nope, wciśnijmy to na siłę bohatera, który i tak w filmie nie wypowiada żadnego słowa.
3. Czemu
@Destr0:

Tak, typowe cabulakowe podejście, film dużo zarabia? -Robiony tylko dla pieniędzy, a twórca to #!$%@? bez pasji

Ad1 Phasma była zaplanowana jeszcze przed powstaniem projektów kostiumów

Ad2 A mimo wszystko pojawienie się Luke'a wywołało bardzo pozytywne reakcje, a scena oznacza, że Rey będzie szkoliła się na Jedi

Ad3. Skąd wiesz, że nie mieli się czym bronić? Przypominam, że sojusznicza Republika miała flotę

Ad4. Nie ma lepszego sposobu na zademonstrowanie potęgi,
@Dobre_bo_z_Marcepanem:
Ad 1 To #!$%@? zaplanowano. Jej potsać nic nie wprowadza do filmu a jej kwestie można wsadzić w usta innym postaciom.
Ad 2 No super. Wciąż film sugeruje że ostatnia scena to odlot Sokoła. To jest taki sam problem co w Powrocie Króla.
Ad 3 Przeciez jest w filmie powiedziane że po zniszczeniu planet Republiki Rebelia nie ma się czym bronić.
Ad 4 Wciąż przetarg 2/10 po raz trzeci.
Ad
@Destr0: @nowaczq: co do Starkillera Kylo Ren mógłby być bardziej jak on właśnie

@Destr0: 1. Phasma pewnie się jeszcze pojawi, ale faktycznie trochę mało jej było i wydaje sie dodana z dupy
2. No byłaby, ale w sumie logiczne, że musiał się pojawić Luke jeszcze. Trochę się więc zdziwiłem, że wrzucają taką scenę zanim sie pojawił, bo to właśnie tak wyglądało jak koniec. Sam pomysł spoko, ale kurde, te
@Ten_tego:

No #!$%@?

W świecie gwiezdnych wojen masz co najmniej kilka planet lesistych, oceanicznych, co najmniej kilkanaście pustynnych i #!$%@? wie, ile jeszcze podobnych do siebie, też planet metropolii, więc nie widzę nic głupiego w przeniesieniu akcji z jednej planety pustynnej na drugą.

Tak samo kantyna to miejsce będące w każdym większym zamieszkanym cywilizowanym osiedlu, więc w galaktyce ma prawo ich być pierdyliard, na samym Coruscant było ich pierdyliard
@Dobre_bo_z_Marcepanem: To jest złe pod tym kątem, że to powtórka z rozrywki i żerowanie na nostalgii. Co do kantyny, spoko, o wiele bardzie rozśmieszyła mnie dobroć cioci Maz.

@Destr0: sam pomysł ze starkiller base nie jest zły IMO. Można powiedzieć, że to taka rozwinięta technologia z Gwiazdy Śmierci ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@Destr0: i jest słodka jak Yoda, aby zabawki sie sprzedawały.
@Ten_tego:

czarny aby wpisać się w schematy poprawności politycznej-check (nie żebym coś do niego miał, zagrał dobrze, ale nie oszukujmy się, chodziło o dotarcie do większej publiki)


Aż żałuję, że te ponad 30 lat temu nie było wypoku, ciekawe, co by wypoki #!$%@? o Lando Carlisianie, murzynie, który jest wziętym i szanowanym zarządcą. No ale że wypok jest teraz, to tamten murzyn był wporzo, bo 30 lat temu, a ten jest
@Ten_tego: Obejrzałem po wielu., wielu latach wszystkie części przed dzisiejszym seansem. Te zabiegi nazywają się "konwencja" :). Jest dobrze. Nie odbiega to od nieścisłości i ścieżki wytyczonej jeszcze przez klasyczną serię. Tam aż roi się od uproszczeń fabuły tego typu. Są ciekawe nowe postaci, patetyczne chwile przerywane są humorem, więc trudno o klasyczną żenua, akcja wartka. Takie połączenie klasycznych, awanturniczych w charakterze epizodów IV i V ze współczesnym kinem akcji.
To
@Slonx: z tym Lando słuszna uwaga, może tu doszukiwałem się na siłę.

Co do błędów w starej trylogiim to faktycznie one były, ale jednoczesnie nie były one aż tak rażące. Tutaj sprzedali to drugi raz i kłują one moim zdaniem bardziej. Co do samego używania mocy przez Luke'a to można było to jeszcze kupić, faktycznie szybko nauczył się tego wszystkiego ale nie robił takich rzeczy jak Rey.

Co do Kylo to
@Ten_tego: mi właśnie brakowało w całym filmie prawdziwego Sitha/Kultysty, bo Snoke jako coś na kształt duchów przodków (czy jak to się zwało -- tej rady Sithów) jest całkiem dobrze odegrany itp., no ale to dziecko nijak mi nie przypadło do gustu, a chciałbym żeby Kylo Ren miał #!$%@?ęcie jak Galen chociaż w 50%, bo na razie to wygląda jak człowiek z pasty pt. "mój stary(a w zasadzie ja) jestem fanatykiem Vadera"
@Dobre_bo_z_Marcepanem:

Tak, typowe cabulakowe podejście, film dużo zarabia? -Robiony tylko dla pieniędzy, a twórca to #!$%@? bez pasji

Nie o to chodzi. ;/ Nowa Nadzieja też w #!$%@? zarobiła. Chodzi o to, że ANH robili ludzie z pasją. Wiem, że to brzmi tak gimbusiarsko, no ale czuć miłość w tych wszystkich kostiumach, modelach i tak dalej. Celem Lucasa było odcięcie się od tych wszystkich cholernych korporacji i zrobienie tego czego chciał.