Aktywne Wpisy

Mój syn właśnie został zawieszony w prawach ucznia i szczerze, nie mogę uwierzyć w powód. Podobno przyłapali go na 'praktykowaniu nekromancji' - chciałbym, żeby to był żart. Szkoła wpadła w panikę, kiedy odkryli, że robił jakieś małe 'rytuały' podczas przerw. On i jego koledzy czytali jakąś księgę zaklęć, którą znaleźli w internecie. Potem próbowali 'przywrócić do życia' klasowego chomika, który zmarł w zeszłym miesiącu. Jasne było trochę dziwnie widzieć to kółko, które

cocojambo210 +112
Już niedługo rok bez olkoholu





Odpowiedź metra warszawskiego na głośne zatrzymanie ( ͡º ͜ʖ͡º)
Drogi Lordzie Vaderze. Stoimy na straży „jasnej strony mocy” i musimy dbać o warszawską podziemną Galaktykę i jej użytkowników. Pewnie dlatego nasz ogląd sytuacji różni się od Twojego, Drogi Lordzie. To, co dla Ciebie było zaplanowanym żartem, inne osoby odebrały całkiem poważnie. Nasz maszynista nie widział „wapniaka”, ale starszą osobę, pasażera, który kilkakrotnie przewracał się na podłogę i wymagał pomocy. Nasi wartownicy próbowali to z Tobą wyjaśnić. Niestety „ciemna strona mocy” zwyciężyła i potrzebna była interwencja Policji. Mamy nadzieję, że jednak przejdziesz na „jasną stronę mocy” i w przyszłości wspólnie wykorzystamy „Moc” w dobrym celu.
Drodzy pasażerowie warszawskiego metra. Wbrew ostatnim doniesieniom, nie interweniujemy w metrze bez przyczyny. Jeżeli maszynista widzi na obrazie z kamery pociągu niepokojącą sytuację – tzn. pasażera, który upada z siedzenia w związku z działaniami innego pasażera – chcemy wyjaśnić tę sytuację. Jeżeli dostajemy od pasażerów sygnały, że w pociągu dzieje się coś nietypowego, tym bardziej zależy nam na szybkiej reakcji. Chcemy dbać o Wasze bezpieczeństwo. Dlatego na każdej stacji metra znajduje się pracownik Służby Ochrony Metra. To on w pierwszej kolejności stara się wyjaśnić każde zajście. W razie potrzeby, może liczyć też na wsparcie Policji. A wszystko to dla naszego wspólnego bezpieczeństwa.
@Kempes: przecież nic złego nie zrobił
Wg relacji wardegi odgrywali scenę gdzie używał 'mocy' czyli nikogo nawet nie dotknął