Wpis z mikrobloga

Oczywiście można tłumaczyć zmiany chwilowymi wahaniami nastrojów społecznych w związku z dynamicznymi działaniami rządu, ale bezpośrednim beneficjentem pro-demokratycznych postaw został Ryszard Petru.

To układ paradoksalny, który na siewcę zmiany wskazuje partię żarliwych neoliberałów. Taką politykę do pewnego stopnia sprawowała Platforma. To właśnie jej rządy, w skutek rosnącego niezadowolenia pomijanych grup społecznych, zaprowadziły kraj w autorytarne objęcia PiS. Postrzeganie Nowoczesnej jako wybawiciela niosącego „wolność”, „normalność” i „postęp” jest – jak zauważył Szymon Grela – nie tylko złudne, ale i niebezpieczne. Jeśli rzeczywiście polska polityka będzie dalej układać się w ten sposób to odpowiedzią na proeuropejską „Polskę inwestycji”, będzie populistyczna, autorytarno-narodowa prawica, gorsza od obecnego rządu.

Właśnie takiej alternatywy, takiego PiS 2.0 się boję. Jeśli w następnych wyborach, zwyciężą ludzie, którym obca jest społeczna solidarność z tą większością Polaków, dla których obietnica zasilania comiesięcznego domowego budżetu kwotą 500 lub 1000 złotych robi różnicę, to w następnym rozdaniu władzę zdobędą osoby pokroju narodowców spod ciemnej gwiazdy Roberta Winnickiego.


(...)

Sobotnie manifestacje raczej nie wpłyną na poczynania rządu postrzegającego siebie jako wyraziciela woli ludu. Nie wpłyną też na zrozumienie przez liberalne elity, że dbanie o interesy uprzywilejowanej mniejszości nigdy nie stanie się remedium na problemy zwykłych, biednych Polaków. Dopóki pozostaną biedni, będzie rządził populizm. Przypuszczam, że właśnie dlatego Razem nie stawiło się ze swoimi purpurowymi sztandarami na manifestacjach KOD oraz nie agitowało w tej sprawie w mediach. Sobotnie demonstracje nie były zupełnie bezinteresowną obroną demokracji – chcąc, nie chcąc promują dość konkretną alternatywę.


http://publica.pl/teksty/bosomtwe-siewcy-zmiany-54560.html

#neuropa
  • 3