Wpis z mikrobloga

@kowalik: zaczepiłem jegomościa i poprosiłem żeby stanął przed kotarą itd. Nie widział operatora i gdy po chwili go zobaczył zaczely sie teksty w stylu ''ej wez mnie tu ty nie nagrywaj itd'', podszedl w jego strone, jakos nogą zachaczyl (w sumie prawie wszedl w sztaluge) i upadla niczym komuna w 89. Troche mysle ze to karma mnie dopadla bo to taki trochę był Seba pod wpływem, nie wiem dlaczego go poprosiłem