Wpis z mikrobloga

@boloney: @davincicode: no z pewnego punktu widzenia może jest trochę śmieszne... Ale ci ludzie, oni sobie żyją w tej Pile czy co i mogą być #!$%@? zaszczuci, pokazywani palcami, wyzywani. Zobaczcie, rodzice Ewy wzbudzają tylko "pozytywne" emocje - współczucie, żal etc a w przypadku Państwa Z może być przecież bardzo różnie. Jak oni muszę się okropnie bać, o swoje dziecko w areszcie, o swoje córki, o siebie....
@jukees: Taka ciekawostka: ludzie w necie współczują rodzinie, współczują Adamowi Z., współczują jego rodzinie natomiast nie spotkałem jeszcze wpisu, w którym ktoś współczuje samej Ewie. Podobnie zauważyłem, że wielu ludzi jako powód swojego zaangażowania w sprawę podaje, że robi to dla rodziny, dlatego że to się stało w ich mieście, dlatego, że to mógł być ktoś im bliski, a brakuje prostego: dla Ewy. Dla tej jednej konkretnej osoby. Naprawdę, ciekawa sprawa.
@Laertes: gówno prawda, że ludzie współczują...99% gawiedzi ma po prostu igrzyska, ot coś się dzieje -tu wybory, tu smog, a tu zaginęła laska i na zasadzie "te patrz co tu się #!$%@?ło"
Co do współczucia wobec samej Ewy, zgadzam się, jak najbardziej się zgadzam. Zwłaszcza, że w obliczu wczorajszego filmu posypało się wiele głosów oburzonych Grażyn "no kto to widział poważnej kobiecie tak się upić". To nie jest ważne czy był
@jukees: źle napisałem, powinno być ślą wyrazy współczucia (a nie współczują, bo to coś innego) i rzeczywiście interesował mnie ten 1%, który to robi, a nie wspomniane przez Ciebie 99%. Kurde np. dzisiaj. jadę z innej miejscowości specjalnie, żeby poszukać Ewy/jakichś rzeczy w krzakach w ramach mojego wolnego czasu, idę w stronę grupy w odblaskowych koszulkach i słyszę od takiej pary Janusz i Grażyna "te ludzie to ni majum co robić".