Wpis z mikrobloga

@dzordzyk: #!$%@? korzystaj ile wlezie. Śpij póki możesz. Potem praca , potem praca i żona, potem praca żona i dziecko. Ostatnie stadium w dwóch pierwszych lata życia małego dzordzyka będzie katastrofalne dla snu.
@dzordzyk: ja zazwyczaj jak już się walnę po południu to wychodzi z tego 2h a nie 30 minut, ale fakt że sam system jest niezły :) Tym bardziej jak się cały dzień pracuje intelektualnie to drzemka pomaga się zrestartować.
@Caroo: Kryzys przychodzi właśnie pod koniec. Za żadne skarby nie wolno stwierdzić: "A jeszcze kolejne pół godzinki" bo to oznacza mocny sen, a później wstaje (przynajmniej ja) rozleniwiony i jest po pracy + nie mogę zasnąć później w nocy ;)