Wpis z mikrobloga

spoko, jak ktoś mnie pyta co myśle o istqb Foundation to mówię zgodnie ze swoim doświadczeniem - obowiazkowe i jedno z pierwszych rzeczy co każdy tester musi miec
@Xriri: Jak napisali wyżej, egzamin jest łatwy - jeśli jesteś kumaty to to, co wyciągniesz z kursu, powinnow zupełności wystarczyć aby zdać. Jak przebrniesz przez syllabus i poprosisz kilka przykładowych egzaminów, które zapewne dostaniesz na kursie, to na pewno zdasz.
Ze wskazówek na temat egzaminu - ludźmi z grupy, do której uczęszczałem na kurs, zauważyliśmy, że jeśli w jednej z odpowiedzi jest zawarta wzmianka o ryzyku (jakimkolwiek, czy to projektowym czy
@Xriri: Generalnie, jak patrzę oferty pracy to standardem jest wymaganie przynajmniej Foundation ISTQB. Z nim od razu pensja w górę. Więc jak dla mnie jest to must have.
Z tego co mówił nam na szkoleniu o wiele lepiej zdawać jest po polsku. Raz, że trochę łatwiej wszystko zrozumieć. Dwa, że baza polskich pytań jest dużo, dużo mniejsza i łatwiej natknąć się na coś znajomego. Po polsku też raczej nie mają pomysłu
@Adam_Kolski: Czy potrzebny? Trudno powiedzieć. Czy przydatny? Jak najbardziej. Na ten moment mam 3 certyfikaty ISTQB. Ostatni Advance automation zdalem 2 lata temu, potrzebny mi był do awansu i do 45% podwyżki :D. Egzamin wygląda o wiele gorzej niż 8 lat temu. Wtedy to była po prostu kartka i zaznaczanie odpowiedzi. Teraz (przynajmniej na advance) jest dodatkowo jakiś scenariusz, który powtarza się przez kilka pytań. Ja advance zdawałem już zdalnie. Musiałem
@pplx: Ja zdaję stacjonarnie podstawowy, ale tam też siedzi się w sali przy komputerach. Wybrałem stacjonarny właśnie ze względu na te wymagania co do pokazywania pokoju i biurka i stwierdziłem (z doświadczenia ze studiów), że tak będzie łatwiej :D
Ofc jestem mocno wyuczony, ale nie wiem co dokładnie mnie czeka i wolę być przygotowany do ewentualnej ściągi :]