Wpis z mikrobloga

@tata_muminka: dziekuję, 3mam kciuki !
ja miałam w ogóle stresa, bo zansęłam ok 7, po 9 dzwoni tel, ze tu taka i taka firma, zebym na 12 sie wstawila na rozmowę kwalifikacyjną. oczywiscie się odpindrzylam, ale elegancko, poszlam i czekalam z 10 min, idzie ON (zajmuje sie rekrutami) przystojny, usmiechniety z brodą, ja oczywiscie nogi miekkie, oczy maslane.. ale yh, idziemy, poszlismy do sali konferencyjnej, pogadalismy z pol godziny i na
@antnh: no to ci poszło gładko :) życzę powodzenia w nowej pracy. :) ja się bujam w korpo od ponad roku na zastępstwo, dzisiaj była szansa na stałe i myślę, że dałem radę. positive thinking ;)