Wpis z mikrobloga

Wczoraj w Erbilu odbyły się uroczystości upamiętniające 70. rocznicę wygnania kurdyjskich żydów z terenów irackiego Kurdystanu. Na obchody przyjechali przedstawiciele diaspory z Izraela, gdzie mieszka ok. 320 tys. żydów kurdyjskiego pochodzenia. Władze miasta chcą przywrócić część nazw administracyjnych związanych z nimi. Na spotkaniu byli też obecni przedstawiciele innych mniejszości religijnych zamieszkujących Kurdystan.
Ok, to prawda, że Izrael ma żywotni interes we wspieraniu Kurdów w regionie jako przeciwwagi dla Iranu. Ok, to prawda, że KRG ma żywotni interes w dobrych stosunkach z Izraelem, chociażby dlatego, że ten ok. 75% swojego zapotrzebowania na ropę pokrywa tamtejszym towarem. I ok, to prawda, że Barzani i establishment muszą te stosunki pielęgnować przez co takie eventy mają też wydźwięk polityczny. Ale patrząc na agendę KRG i Rożawy w kwestii tolerancji i współżycia ze sobą mniejszości religijnych i etnicznych (czego się nie da tam zwyczajnie uniknąć bez czystek i masowych przesiedleń) można stwierdzić, że ktoś w regionie poszedł w reszcie po rozum do głowy. Tam tolerancja, oparta o kontrolę grup zdolnych do radykalizacji, i mecenat nad mniejszościami religijnymi najzwyczajniej się opłacają. I jak widać do zrozumienia tego potrzebne jest coś więcej niż pławienie się w petrodolarach jak u piaskowych murzynów z Półwyspu.

Łapcie LINKA - jest reportaż z napisami, do tego możecie posłuchać jak brzmi kurmandżi. A zwolennicy teorii o pochodzeniu Słowian od ludów indoirańskich - ogarnijcie jak brzmi po kurdyjsku "65" (ok. 3:09 min) ( ͡ ͜ʖ ͡)

#kurdystan #kurdowie #irak #zydzi #izrael #bliskiwschod #tolerancjareligijna i trochę #antropologia plus #ciekawostki
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach