Wpis z mikrobloga

#uczynek
W czwartek przechadzając się po galerii z #rozowypasek zauważyłem na ławce osamotnionego "#!$%@?" ascend G620s siadłem obok, przez myśl mi przeszły diabelskie myśli typu: wyciągnij i wywal sima, opchnij na alledrogo i profit na kilka stówek ( ͡ ͜ʖ ͡) noo ale że jednak mi się szkoda zrobiło jakiegoś różowego (jakiś kwiatek na tapecie) to pomyślałem że zadzwonię na ostatni nr, ale że blokada na wzór, więc nic tylko czekać aż ktoś zadzwoni. Po 15 min zadzwonił niebieski od zapominalskiej, umówiliśmy się pod jakimś sklepem i po 3 min przyszedł, odebrał tel jak gdyby nigdy nic, rzucił na szybko "dzięki" jak za odebranie broszurki od ulotkarza przy rynku i odwrócił się na pięcie, pozostawiając u mnie lekki niesmak (nie wiem w sumie czego oczekiwałem, ale jakoś uderzyła mnie jego obojętność), może jednak mogłem schować do kieszeni i mieć w tyle, no ale bądź tu dobry i uczciwy, może kiedyś karma wróci ;)

#krakow #feels
  • 24
  • Odpowiedz
no właśnie chociaż jakieś piwko czy coś, to jednak tel wartości tych 400-500 zł noo ale chociaż uczucie spełnienia dobrego uczynku ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Dirty_Digger: jakbyś coś zgubił i perspektywa kilku stów w dupę zajrzałaby w oczy, a tu nagle ktoś jednak oddaje ci własność to nie chciałbyś z wdzięczności chociaż dać głupie 10 zeta w podzięce za uczciwość?
  • Odpowiedz
@Dirty_Digger: #!$%@?. Ktos poswieca swoj czas, gdzies tam podjezdza, czeka... ja gdybym byl na miejsu tego goscia to w zaleznosci od wartosci materionalnej badz sentymentalniej cos bym kupil i dal. Tak by druga strona wiedziala ze zrobila dobry uczynek.
  • Odpowiedz
@Dirty_Digger: nie chodzi o korzyść materialną, ale jednak miło jak ktoś odpłaca tym samym, chociaż trochę więcej empatii w tym całym "dziękuje" pewnie by wystarczyło, a nie że po oddaniu czułem niesmak ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@brusef: jak pracowałem przez pewien czas w całodobowym spożywczym niedaleko centrum to zdarzyło się kilka razy, że ktoś jakiegoś iphona czy inne cudo (okazyjnie cały portfel) zostawił na ladzie. zazwyczaj ludzie wracali się po zguby dość szybko i zazwyczaj też dziękowali za oddanie zguby pełnym zdaniem.

Pamiętam jak raz babcia z zapłakaną wnuczką wróciła się po iphona to usłyszałem, że jestem dobrym człowiekiem i mi bóg w dzieciach wynagrodzi (
  • Odpowiedz
@brusef: @6c6f67696e: Swego czasu pracowałem w Skotnikach (południe Krakowa) na terenie obiektu, gdzie treningi miała szkółka Frankowskiego i Szymkowiaka. Przejmowałem po nich boisko, "Szymek" akurat prowadził zajęcia i ze swoją grupą już się zwinął. Rozkładam się ja, patrzę, a na ławce rezerwowych leży telefon.

No to podchodzę, podświetlam ekran a tam... "Szymek" w bluzie Widzewa :) Dla niewtajemniczonych: Szymkowiak był symbolem Wisły, ale trafił do niej z Widzewa, którego był wychowankiem.

Wiedziałem, że na 99% po niego wróci, no i faktycznie, przyszedł i mówię, że leży, o tam. "Szymek" na to że dzięki, fajnie że przypilnowałem, bierze i mówi
  • Odpowiedz
@brusef: przecież to nie był jego telefon, tylko jego laski. może akurat się tego dnia pokłócili czy cokolwiek innego, więc załatwianie spraw w "jej imieniu" nie było mu w ogóle na rękę.
zresztą jestem pewna, że mój chłopak, gdyby odbierał mój telefon od kogoś, to też nie okazałby się jakiś super wdzięczny i tak dalej.
  • Odpowiedz
@brusef: tez tak mialem. oddawalem IPhona znalezionego na koncercie w warszawie. podjechalem nawet do najblizszego metra by ludziom bylo latwiej, a spotkalem sie z totalną wyjebką.
  • Odpowiedz