Wpis z mikrobloga

Ale bym zrobiła! Poszłam ostatnio z zapakowaną książką na pocztę, żeby wysłać ją do użytkownika @Kyrt. Wszystko ładnie, Pani książkę na poczcie przyjęła, okleiła jako priorytet, ja podałam numer telefonu, że chcę być poinformowana kiedy przesyłka dotrze, zapłaciłam i zadowolona wyszłam z poczty. Wczoraj dzwoni do mnie jakiś numer, odbieram, a to Pani z poczty, że bardzo chętnie wysłałaby moją przesyłkę, ale niestety nie ma na niej adresu. ( ͡° ʖ̯ ͡°) Zarówno ja jak i ona przedstawiłyśmy chyba tą znaną wszystkim logikę różowych pasków - ja na śmierć zapomniałam napisać gdzie książka ma dotrzeć, a ona jako pracownik poczty nawet się nie zorientowała, że tego adresu brakuje. Na szczęście podałam jej adres przez telefon, ona obiecała opisać paczuszkę i jak najszybciej wysłać, także mam nadzieję, że trafi ona szczęśliwie do miasta oddalonego ode mnie o ponad 500 km!
#ksiazkahacera