Wpis z mikrobloga

@asema: Podobało mi się też to, że gdybym chciała i nie była nastawiona na oszczędzanie, to mogę sobie kupić raz w tygodniu markowe perfumy i nawet bym tego nie odczuła. Oczywiście perfumy nie są wyznacznikiem szczęścia, ale tak to wyglądało. Za 3 dni pracy opłaciłam wynajęcie pokoju na cały miesiąc, i to nie w jakiejś melinie tylko w normalnym domu. Tutaj chcąc się wyprowadzić i również pracować w gównopracy - pokój
  • Odpowiedz
@DeWuKa: to co mówisz ma sens i Ciebie rozumiem

@XAIMEII: ale Ciebie nie ogarniam. Szczerze to mi nie robi czy mam telefon za 1500 czy za 600 zł. Tak za granicą jest łatwiej, ale mentalność tamtych ludzi mnie dobija. Co do pracy, w Polsce zarabia się mniej (mówimy o sile nabywczej, a nie o bzdurnym przeliczaniu walut), a z drugiej strony wielu ludzi sobie pomaga, tzn. nie tylko pieniądze się
  • Odpowiedz
@asema: Jesli masz #!$%@? w to co się dzieje wokół Ciebie, jeśli nie jesteś cebulakiem i dążysz do czegoś to i tutaj Ci się uda. Ja akurat zdecydowanie baaardzo cieszyłem się z powrotu do Polski. Tutaj mam przyjaciół, rodzinę. Mnie najbardziej doskwierała samotność, bo odsetek normalnych ludzi w UK to jest jakiś dramat. Praktycznie nie ma osób bez przeszłości kryminalnej a ja takim osobom nie miewam w zwyczaju ufać (mówię o
  • Odpowiedz
@EliotImperio: Cieszy mnie Twoja odpowiedź. Wychodzi na to, że się da i wiele zależy od podejścia.

Należę do osób ambitnych i niemiecki obraz rodziny (od wielu lat mieszkam w Niemczech) po prostu mi nie odpowiada. Tutaj jest normą, że mężczyzna utrzymuje rodzinę, a kobieta może sobie dorobić 450 euro w jakiejś gówno pracy. Tragedia. Ale myśl, że może w Polsce musiałabym robić na to cały miesiąc trochę mnie przeraża. Chociaż zależy
  • Odpowiedz
@asema: szkoda ze to nie jest takie proste, bo robic moge ile sie da - ale sa zwiazki zawodowe ktore reguluja ilosc nadgodzin, i w pewnym momencie je tracę... wiec gorzej niz zle :-)
  • Odpowiedz
@asema: Ja powtarzam, że wolę Polskie gówno w polu niż fiołki w Neapolu. Polska jest wymagająca, jest trudna i bardzo ciężko ją kochać. Rzadko odwzajemnia miłośc ale to nie wina jej tylko ludzi, którzy w niej żyją. Cwaniaczki, oszuści i krętacze to generalnie przekrój społeczeństwa (aczkolwiek z nowymi pokoleniami zmienia sie diametralnie).

I wszystko się u nas w końcu zmieni- daje Ci moje słowo. Wymrą #!$%@? komuchy i ich skażone lewactwem
  • Odpowiedz
@asema: Ja to wyważyłem i w zależności od potrzeb, kilka miesięcy za granicą, czasem dłużej, a reszta w kraju. Świetnie się dzięki temu czuję. Poletzam motzno ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Uwielbiam polską jesień i w tym roku głównie dlatego wróciłem do kraju. Do tego mogę robić to co chcę i nic mnie w zasadzie nie ogranicza.
  • Odpowiedz
Wyjechałem za braci Kaczyńskich. Wróciłem po studiach w UK, w 2010. Założyłem firmę, związałem sie z różowym i jestem szczęśliwy jak świnia w błocie. I wiem ze zabrzmi to lemingowo, ale teraz zastanawiam sie czy jak dalej tu tak bedą #!$%@? to czy nie wrócę.
  • Odpowiedz