Wpis z mikrobloga

ZNACIE TE RÓŻOWE NIE? NIEOBLICZALNE. Moja dziewczyna postaniła przenieść nasz związek na wyższy level i zaczęła przy mnie bekać. No w sumie ok, mieszkamy razem, nie powinno mi to jakoś bardziej przeszkadzać. w sumie spox. Problem w tym, że to nie są jakieś tam zwykłe beknięcia. Wyobraźcie sobie blondynkę 9/10, mała czarna, szpilka, która beka tak, aż potem w uszach mi piszczy. Do perfekcji opanowała mówienie podczas bekania. Normalnie całe zdania potrafi wymówić podczas jednego beknięcia. "Kocham Cie" mówione beknięciem takie romantyczne. Najgorzej jak #!$%@? się kebabów i zapije piwskiem. Dobrze, że palę papierosy, bo mam przynajmniej czym się zająć kiedy uciekam od niej na balkon. Mało? Nauczyła się jakoś tak wymuszać beknięcia i tak sobie chodzi po mieszkaniu i beka. Czasem aż da się słyszeć echo z klatki schodowej, z czego śmieje się jak #!$%@?.
Powoli tracę słuch, bo różowy wydaje hałas porównywalny z jumbojetem. Jak żyć mirki?
#zwiazki #rozowepaski #jakzyc
  • 6
@Krachu: Jakoś nie chce mi się w to wierzyć. A jeśli to prawda to współczuję :) Mnie samej na początku związku zdarzało się bekać ale już się tego oduczylam i nie wyobrażam sobie tego co robi twoja dziewucha, o ile to prawda. Powiedz jej że zachowuje się jak swinia!