Wpis z mikrobloga

SOR. Kobieta w średnim wieku (nie pamiętam co jej się działo, że ją przywieźli), agresywna. Po zaaplikowaniu relanium zrobiła się jeszcze bardziej agresywna (wadliwa partia leku czy błąd pielęgniarki?), lekarz dyżurny oczywiście schował się do swojego pokoju, ona krzyczy, w rękach trzyma kubeł na śmieci i macha nim. 2 pielęgniarki i 2 ratowników próbuje z nią negocjować:
Proszę się uspokoić - mówi nieco grubsza pielęgniarka
Ty gruba po co się tak spasłaś, a ty chuda na co się gapisz - krzyczy kobieta i rzuca śmietnikiem w jednego z ratowników. On cały w resztkach jedzenia, jakieś masło i wędlina na ubraniu.
Ty chamko, żona mi dzisiaj fartuch wyprała - mówi ubrudzony ratownik ze łzami w oczach i nienawiścią w głosie, po czym rzucił się na nią w amoku, drugi ratownik mu pomógł, a pielęgniarka pobiegła po pasy. Związana krzyczała jeszcze przez parę minut, potem się uspokoiła.
#999 #ratownictwo #truestory
  • 8
  • Odpowiedz