Wpis z mikrobloga

116 / 225

Tym razem trochę żali na Duolingo :( Pierwszym wrażeniem było usłyszenie bardzo złego, brzmiącego jak robot i urywającego dźwięki czytającego robota. Jakkolwiek to brzmi, robot nie musi brzmieć jak robot i Duolingo hiszpańskie jest tego doskonałym przykładem, a po rosyjsku całkiem znośnie mówi tłumacz yandex. Ze złego translatora wynika mało wyraziste akcentowanie, które przecież Rosjanie bardzo lubią podkreślać, wystarczy posłuchać sobie jakiegokolwiek podcastu, tu pierwszy lepszy z brzegu. Dla mnie nieporównywalnie wyraźniej niż Duolingo, tu mógłbym przepisywać nieznane słowa na papier, a na Duolingo czasem nie domyślam się znaczenia znanych mi słów.

Druga rzecz, która raczej była do przewidzenia, to mało wariantów odpowiedzi. Tak na przykład nie przyjęło mi "эта рубашка - очень хорошая", bo miało być "это очень хорошая рубашка". W drugą stronę też to działa i odrzuciło "eastern russian city", bo miało być "city in the East of Russia". Odrzuciło mi też "I have some good news", bo miało być "I have good news".

To drugie to problem z dosłownymi tłumaczeniami, zmorą Duolingo która je szczególnie trapi przy tłumaczeniach użytkowników, gdzie jeden drugiego poprawia na coraz to bardziej dosłowną wersję, mimo jasnych wskazówek żeby tak nie robić, ale natura ludzka jest widocznie silniejsza. I znów na dosłowne tłumaczenia natknąłem się przy "Где мои коллеги?", które miało być przetłumaczone jako "Where are my colleagues?", a nie "Where are my friends?". Z tym że "friend" nie jest dokładnym odpowiednikiem naszego słowa "przyjaciel", bo oznacza także kolegę ze szkoły, czy pracy, o czym piszą nawet angielsko-rosyjskie słowniki.

W przeciwieństwie do kursu z hiszpańskiego, w rosyjskim niektóre lekcje są pełne pojedynczych słów (bez obrazka) lub składają się wyłącznie z dwóch słów, typu "русский язык" czy "старший брат" i nic więcej, tak jakby im się nie chciało zdań z nimi układać. Jakbym chciał fiszki, to bym poszedł na Memrise, albo odpalił Anki.

Koniec negatywów, z neutralnych rzeczy niezbyt spodobała konieczność transkrypcji na angielski niektórych słów własnych, jak na przykład Щи (zupa) czy Ваня, ale potem sobie przypomniałem, że przecież sami Rosjanie tak zapisują bukwy, co można zobaczyć na przykład w adresach stron www, więc nie jest do wcale nieprzydatna rzecz.

Duolingo może być całkiem przydatne żeby się nauczyć szybko pisać po rosyjsku, presja czasu przy odpowiedziach jest dobrym motywatorem, za jakiś czas chyba porzucę fonetyczną klawiaturę i spróbuję pisać na normalnej - Duolingo tutaj powinno być bardzo przydatne.

Hmm... w zasadzie jest to jedyne miejsce, gdzie można sobie poćwiczyć mechaniczne pisanie prostych zdań. Pod tym względem Duolingo nie ma konkurencji. Jeżeli dodadzą więcej zdań i możliwości odpowiedzi na nie, a także zmienią ten paskudny głos, to myślę, że kurs byłby całkiem solidny. Od czasu do czasu, dla urozmaicenia nauki, może sobie porobię kilka lekcji, ale główną część nauki raczej będę robić starymi sposobami, bo kurs na Duolingo na dzień dzisiejszy wydaje się być mało dopracowanym.

#225godzinrosyjskiego
  • 2
  • Odpowiedz
@Detharon: Świetne spostrzeżenia, ale myślę, że można im wybaczyć, jako że jest to beta ;) Wydaje mi się, że do francuskiego zmienili całkiem lektorów/robotów, bo jak rok temu sobie spróbowałem to było to tak niezrozumiałe, że aż śmieszne :P A teraz jest ciut lepiej (ogólnie rozumienie francuskiej wymowy jest "trochę" na domysł z definicji chyba czasami :P) ;)
  • Odpowiedz
że można im wybaczyć, jako że jest to beta ;)


@dyeprogr: też tak pomyślałem, oprócz tego kurs nie był tworzony przez specjalistów, w przeciwieństwie do tego z języka hiszpańskiego, którego jeszcze dopracowywali przez długi czas po ukończeniu. Ciągle wspominam o hiszpańskim, bo jedynie z nim mam porównanie :P
  • Odpowiedz