Wpis z mikrobloga

Moja znajoma ma znajomych, którzy opowiadali historię ich znajomych ukraińców na lotnisku w Las Vegas.
Ałła i Władek - trochę zagubieni na wielkim terminalu, głośne megafony, tłum ludzi.
Władek, oddalony, krzyczy do żony:
- Ałła ja w bar.
Rozgląda się, a tu wszyscy, jak by ich piorun poraził, gleba i dłonie na głowie ...

#heheszki #anegdota
  • Odpowiedz