Wpis z mikrobloga

@anonim1133: ja tak mam jak stoję samochodem na skrzyżowaniach w swoim mieście. Nie jest to metropolia dlatego większość mam już obcykane i wiem kiedy zapala się zielone światło. Stojąc na czerwonym, wszyscy rozglądają się gdzieś po dzięciołach na drzewach a ja już wrzucam jedynkę i powoli odpuszczam sprzęgło gdy zapala się chwilę potem żółte a następnie zielone i jestem wygryw a wszyscy oczy jak 5 złotych, 'ale jak to?', pytania
  • Odpowiedz
@anonim1133: stoję zawsze troche z tyłu na wypadek gdyby jakieś auto próbowało nas zmieść i dzięki mojemu skupieniu i koncentracji i tak jestem pierwsza na drugiej stronie bo mam dobry refleks.
  • Odpowiedz
@anonim1133: szybko wyrosłem z tego. W Poznaniu przy Rondzie Rataje wejście na pasy (na przystanek w kierunku Królowej Jadwigi) zaraz po włączonym świetle może skończyć się tragicznie bo częśc samochodów nabiera solidnego rozpędu na rondzie i wyjeżdża z niego ze sporą prędkością. Myślę, że nie zauważają (lub nie chcą zauważyć) tego mrugającego pomarańczowego światła informującego o ruchu pieszych...
  • Odpowiedz
Spoko bo ja zawsze na późnym żółtym więc kiedyś mam nadzieje ci tego kulasa przejechać.


@Afropolon: Mi się dwa razy zdarzyło, że wszedłem na pasy (na zielonym!) i samochód tak gwałtownie zahamował, że drugi mu w t---k wjechał. Nawet zrobiłem z tego sport firmowy i koledze z działu też się raz tak udało. Gwałtownych hamowań bez dzwona, to już nawet zliczyć nie umiem.

Powodzenia na późnym żółtym...
  • Odpowiedz
@anonim1133: Mi też się pewnie już nie uda, w każdym razie nie na tym skrzyżowaniu pod firmą. Przebudowali, przeprogramowali światła... No i kierowcyjakby kulturalniejsi się zrobili.
  • Odpowiedz