Wpis z mikrobloga

@zolcix: Szczytem głupoty jest doprowadzić się do pęknięcią bąbla na palcu, wykluczasz się z regularności na min. tydzień. Po najcięższym ćwiczeniu rudymentów progresując nigdy się nie doprowadziłem do takiego stanu, jak bohater filmu. Jedyna krew, to kiedy uderzyłem palcem o obręcz werbla i rozerwałem skórę. Przejaskrawiony film, a główny bohater był baaardzo irytujący.
@spiralout: Akurat sam film trochę był przejaskrawiony, ale o samo pękanie odcisków nie jest tak trudno. Nie wiem czy grałeś tylko na samym zestawie, ale na pozostałych instr. perkusyjnych przy używaniu czterech pałek nawet nie czujesz, że ci się robi odcisk. W moim przypadku plastry szły w ruch i na szczęście nigdy mi nic nie pękło, ale jest to jak najbardziej możliwe
@zolcix: Mi się po prostu film nie spodobał, ale owszem, zgadzam się - możliwe jest pęknięcie odcisków. Tylko, żeby doprowadzić się do zdarcia skóry do krwi i wciąż grania trzeba mieć nie równo pod sufitem. Ale to już kwestia fabuły.