Wpis z mikrobloga

@spiralout: No właśnie niewygórowany. Niezbyt dobrze czują się w ambitnym kinie. Lubię s-f (choć nie tylko) i oglądam z niego co się da. Nie lubię po prostu "diabłów z pudełka". Oglądam film, zastanawiam się co tam się dzieje, jak to się mogło stać, czemu to, czemu tamto, a na koniec okazuje się, że zakończenie to wymyślony na kolanie pomysł, na który nic wcześniej nie wskazywało i do tego kompletnie odrealniony. Jak
@Polanin: Jak za pierwszym razem oglądasz Interstellar to rzeczywiście może coś tu nie grać. Ale z kolejnym obejrzeniem film nabiera sensu, widać fabułę jak na talerzu. Dla mnie film jest już klasyką, chociaż żadnym koneserem nie jestem. Nie mam nawet konta na Hatewebie.pl ( ͡° ͜ʖ ͡°) Dla samych efektów nawet warto obejrzeć, zrobiły na mnie piorunujące wrażenie kinie na IMAXie.