Wpis z mikrobloga

Mirki i Mirabelki... Opowiem Wam jak dzisiaj pewien #rozowypasek rozwalił mnie na łopatki nierówną walką o stołek.
Wczoraj wrzuciłem wpis, że zaczyna się konkurs o stanowisko asystenta HR, w którym wziąłem udział w mojej #pracbaza. (Nie było w gorących) Wprawdzie ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła, ale dzisiaj było ostateczne starcie pomiędzy mną, a jedną z kandydatek. Wg mnie do dzisiejszej rozmowy szliśmy "łeb w łeb".
Dzisiejsza rozmowa dotyczyła preferencji finansowych. Proste pytanie "Ile chciałbyś zarabiać?" Ja do tej pory pracując na projekcie bankowym jako konsultant zarabiałem regularnie ok 2200-2400 w zalezności od ilości sprzedaży i wysokości prowizji. Mówię więc, że chciałbym, żeby to był awans rozwojowy, niekoniecznie muszę od razu więcej zarabiać, ale nie chciałbym też zarabiać mniej niż 2000 zł bo są to pieniądze, dzięki którym żyję tutaj na jako takim marnym poziomie. Zapytali czy to ostateczna wysokość, odpowiedziałem ze raczej tak, ale oczywiście będą to pieniądze, które zainwestują dobrze. Podziękowali. Wszystko spoko.
#rozowypasek wszedł po mnie i po 10 min z uśmiechem na ustach wychodzi mówiąc, że spoko rozmowa, że komisja uśmiechnięta. Pytam ile powiedziała, że chce zarabiać...


Ciekawy jestem jutrzejszego wyniku...
  • 43
  • Odpowiedz
@marcys19snk: Zawołaj, jestem ciekaw co z tego wyniknie.

Jesteś facetem więc jesteś lepszą inwestycją dla firmy, młoda kobieta pracująca za 1500cbl zaraz może pójść na macierzyński i tyle po pracowniku, szczególnie, że sama się przyznaje do tego, że jej fagas zarabia tyle, że może sobie pozwolić na tak niską pensje to i może sobie pozwolić na pójście na macierzyński.

Sprawa nie jest tak oczywista jak się może wydawać.
  • Odpowiedz
@marcys19snk: minimalna dziś wynosi 1750zł brutto. Także coś śmierdzi ta Twoja historia.. bo za mniej niż minimalną nie mogę zatrudnić chyba że to umowa zlecenie.
  • Odpowiedz
no właśnie nie ogarniam w ogóle co tu się dzieje... przecież chodzi o pieniądze w pracy, a nie o pozycję. Jakbym miał sprzątać za 2x tyle, za ile teraz programuję to nie siedłbym już nigdy do programowania.


@Djuna:
To już zależy od priorytetów. Osobiście wychodzę z założenia, że jeżeli praca zabiera mi praktycznie połowę dnia niemal codziennie to wolałbym by było to coś ciekawego i/lub rozwojowego. Jeżeli dodatkowo mogę się
  • Odpowiedz